Ponoć zachwycał się nim sam Johann Wolfgang von Goethe i wcale się jemu nie dziwię. Sos jest pyszny, pięknie zielony, cudownie pachnący i prawdziwie wiosenny. Pierwsza receptura na ten przysmak pojawiła się we Frakfurckiej Książce Kucharskiej autorstwa Wilhelminy Rührig w 1860 roku. Mieszkańcy miasta nad Menem w miejscowej gwarze zwą go Gri Soß i nie wyobrażają sobie bez niego Świąt Wielkanocnych. Zielony sos stanowi doskonały dodatek do mięs, ryb, jajek oraz ziemniaków w każdej postaci. Poza Niemcami znany jest on również we Włoszech jako salsa verde i we Francji jako sauce verte. Podstawą oryginalnego przepisu są świeże zioła, a przede wszystkim szczypior, szczaw, anyż, pietruszka, ogórecznik, trybula i rzeżucha. Jeśli nie uda Wam się ich zdobyć możecie, tak jak ja, użyć tych ziół, które akurat macie pod ręką.
- 3 żółtka z jajek ugotowanych na twardo
- 3 łyżki oleju
- 150 g jogurtu naturalnego (lub w wersji mniej dietetycznej majonezu)
- 150 g gęstej śmietany
- sok z 1 cytryny
- 1 łyżeczka musztardy
- 2 szalotki lub 1 mała cebula
- 1 ogórek konserwowy
- starty ząbek czosnku
- co najmniej 200 g świeżych ziół (u mnie: natka pietruszki, lubczyk, szczypiorek, szczaw, botwinka, mięta, koperek, bazylia)
- świeżo mielony pieprz i sól do smaku
Przygotowanie:
* Przepis zaczerpnięty z bezpłatnego dodatku do Gazety Wyborczej Wielkanoc w Polsce i na świecie pod red. A. Wrońskiej.
2 komentarze
Prawdziwy Sos Frankfurcki potrzebuje zestawu 7 ziół i nie ma wśród nich ani bazylii ani koperku ani mięty.
Są to natka pietruszki, szczaw, ogórecznik lekarski, trybula,rzeżucha,szczypiorek,krwiściąg lekarski i tylko taki zestaw ziół wchodzi w skład tego sosu. Tylko wtedy możemy mówić ,że jest to Sos Frankfurcki.
Pozdrawiam z okolic Frankfurtu 🙂
Tak, masz oczywiście rację. Wymieniłem je we wstępie. Jednak we wrocławskim zieleniaku trudno o niektóre, dlatego zachęcam do zrobienia sosu z tego co mamy akurat pod ręką i eksperymentowania Może poprawniejsze byłoby napisane "a'la Frankfurcki". Dziękuję za czuje oko i za uwagę 🙂