Baba ghanoush to obok hummusu jedna z najpopularniejszych past kuchni Bliskiego Wschodu. Jej podstawą jest miąższ upieczonego bakłażana i sezamowa pasta tahini. Podaje się ją zwykle z pietruszką lub kolendrą jako dodatek do chlebków pita, czy warzyw. Natomiast w Egipcie baba ghanoush, posypaną pestkami granatu, można spotkać jako samodzielne danie. W polskich warunkach sprawdzi się ona jako świetne smarowidło kanapkowe. Chcąc uzyskać idealną pastę, posłuchałem rad Marty z Jadłonomii i bakłażany najpierw opaliłem nad ogniem, dzięki czemu nabrała ona lekkiego dymnego posmaku. Gorąco polecam również tak uczynić, jednak jeśli nie macie kuchenki gazowej, to można je również upiec je wyłącznie w piekarniku. Taka baba ghanoush będzie również pyszna. Spróbujcie jej koniecznie z dobrym pieczywem, chlebkiem pita lub warzywami.
SKŁADNIKI
- 1 kg małych bakłażanów (4-5 sztuk)
- 3 łyżki pasty tahini (pasty sezamowej)
- 2-3 ząbki czosnku
- sok z 1 cytryny
- oliwa z oliwek
- pietruszka do posypania
- duża szczypta mielonego kminu rzymskiego
- sól, pieprz
PRZYGOTOWANIE
- Umyte bakłażany ułóż na palnikach kuchenki gazowej i opalaj przez 15 minut, co jakiś czas je obracając, aż skórka się zwęgli, a bakłażany zwiotczeją. Następnie włóż je do piekarnika nagrzanego do 200°C na kolejny kwadrans.
- Lekko przestudzone bakłażany obierz ze skórki, a miąższ wrzuć do kielicha blendera i zmiksuj razem z pastą tahini, czosnkiem, chlustem oliwy z oliwek i sokiem z cytryny. Następnie dopraw solą, pieprzem i kuminem do smaku.
- Pasta najlepiej smakuje schłodzona. Przed podaniem skrop oliwą i posyp natką pietruszki.
10 komentarzy
Idealny czas na bakłażana !
Zapraszam na konkurs http://www.apetyczna-babeczka.pl , pozdrawiam, Aga
Tak, jak najbardziej! Trzeba teraz korzystać 😉
Robiłam w ubiegłym roku – jest bardzo dobra. Dziękuję za dodanie jej do akcji 🙂
Tak, jest świetna 🙂
Bardzo fajny przepis, przyznam, że takiej pasty jeszcze nie kosztowałam ….
To polecam koniecznie wypróbować, jest pyszna! 🙂
Uwielbiam tę pastę, ilekroć robię to znika w błyskawicznym tempie. Patrzę na Twoje zdjęcia i chce mi się znowu ją zrobić.
O tak, u mnie również i bardzo mi miło, że zdjęcia tak na Ciebie zadziałały 🙂
od dawna zbieram się żeby zrobić tą pastę! pozdrawiam
To koniecznie ją wypróbuj, warto! 🙂