5,9K
Pewnie słodkości po wczorajszym dniu macie już dosyć, ale jutro kolejny dzień, który aż się prosi o choćby skromny łakoć na deser do romantycznej kolacji. 🙂 Mając już dość smażenia i zagniatania ciasta, przygotowałem prostą panna cottę z malinami w mojej nowej foremce w serducha.
SKŁADNIKI
Panna cotta:
- 300 ml kremówki 36%
- 200 ml pełnotłustego mleka
- 1 laska wanilii
- 3 łyżki cukru
- 3 łyżeczki żelatyny
Mus malinowy:
- 200 g świeżych lub mrożonych malin
- 2 łyżki cukru
- 2 łyżeczki żelatyny
PRZYGOTOWANIE
Panna cotta
- Laskę wanilii przekrój na pół i wybierz łyżeczką ziarnka. Do rondla wlej, mleko, kremówkę, dodaj wanilię oraz cukier. Pogrzej do rozpuszczenia się cukru, a następnie odstaw z ognia.
- Żelatynę namocz w kilku łyżkach wody, a następnie wlej trochę gorącego mleka i wymieszaj wszystko do jej rozpuszczenia. Wlej ją do garnka z kremówką i dokładnie wymieszaj. Nie zapomnij na koniec wyjąć laski wanilii.
Mus malinowy
- Maliny zmiksuj za pomocą blendera i dodaj do nich cukru. Uprzednio namoczoną w kilku łyżkach wody żelatynę, rozpuść, dodając odrobinę wrzącej wody. Wlej ją do malin i dokładnie wymieszaj.
- Gotowy mus przelej do foremek (ja użyłem silikonowych w kształcie serduszek). Odstaw na chwilę do lodówki do stężenia, a następnie wlej nań gotową panna cottę. Wstaw na kilka godzin do schłodzenia.
- Chcąc otrzymać wielowarstwową panna cottę (tak jak u mnie) nie zużywaj od razu całego musu, tylko dodawaj go stopniowo w coraz większej ilości do śmietanki. (Można również użyć odrobiny barwnika). Po każdej następnej warstwie, deser odstawiaj na kilkanaście minut do lodówki.
Zrobiłeś/zrobiłaś ten przepis?
Pochwal się efektami i otaguj mnie na Instagramie: @food_square
58 komentarzy
Śliczne serduszka na prezent dla drugiej połówki! Słodkości nigdy dosyć! 🙂
Pewnie, że nigdy dość! A własnoręczne słodkie podarunki są najlepsze 😉
Wygląda cudnie! Aż szkoda ją psuć.
Oj tam zaraz szkoda, zawsze można zrobić kolejną 😉
Urocze! Aż szkoda jeść;)
Właśnie szkoda byłoby nie zjeść, bo są takie dobre 😀
Uwielbiam panna cottę i też robię ją z sosem malinowym, ale nigdy nie przygotowałam jej w takiej pięknej formie!
Ta forma też mnie urzekła i już od pierwszej chwili wiedziałem do jakich celów ją wykorzystam ^^
Piękne!! tylko podziwiać…. bo jeść szkoda 😉
Dlatego przed zjedzeniem warto zrobić zdjęcie (plus posiadania bloga), później nie będzie już szkoda 😀
przeurocze!
Cieszę się! 🙂
Przepięknie ci wyszła! Idealna na wieczór walentynkowy.
Dziękuję, będzie jak znalazł 😉
Piękności 😀 też mam zamiar jutro przygotować memu Walentemu panna cotte 😉
Widać podobne pomysły chodzą nam po głowach 😉
co ja bym dała za taką walentynkę… urocza!
Haha, jak miło <3!
Urocze serduszka:)
Dziękuję 😉
Pięknie się prezentuje! 🙂
Cieszy mnie to bardzo 🙂
Wow! Obłędne, mogłabym takie na Walentynki dostać 😉
Ojej, jak miło <3!
Jak niewiele potrzeba aby wyszedł przepiękny i słodki deser 🙂 Tylko trzeba mieć pomysł 🙂
Pewnie, dobry pomysł to zawsze podstawa 🙂
Muszę wreszcie sam przygotować panna cottę, super wygląda 🙂
Jeśli jeszcze nie robiłeś, to pewnie 😉 To jeden z najprostszych i najsmaczniejszych deserów ever 😉
Jakie fajne foremki masz, bo panna cotta wygląda obłędnie
Są mega, nie mogłem się powstrzymać przed ich zakupem 😀
Piękne te serduszka. A panna cotta z wanilią i z malinami to idealne połączenie. Idealny deser na romantyczny wieczór 🙂
Pewnie, że idealne, w końcu wanilia i maliny to dwa niezwykle romantyczne składniki 😀
Deser doskonały, podany rewelacyjnie, a co do smaku – jestem przekonana, że smakuje równie dobrze jak wygląda 🙂
To się bardzo cieszę, że takie wzbudza odczucia 😉
Pięknie wyglada, że też powstrzymałeś się przed zjedzeniem jej aż do zrobienia zdjęcia. 🙂
Haha, właśnie się nie powstrzymałem, dlatego przezornie zrobiłem 6 sztuk (żeby zostało na wszelki wypadek), ale cicho sza! 😛
Śliczna. Nie wiadomo, czy patrzeć, czy można zjeść 🙂 Piękny, smaczny deser 🙂
Jeść, pewnie, że jeść i to nawet trzeba, bo inaczej kucharz się obrazi, haha 😀
Urocze aż szkoda że zobaczyłam to po walentynkach 🙂
Może na przyszły rok się przyda? Albo można poszukać wcześniejszego pretekstu do jej zrobienia 😉
Przepyszne przepisy i przepyszny blog :3
Bardzo dziękuję za słowa uznania, jest mi niesamowicie miło 🙂
Panna Cotta i mus nalinowy to genialne połączenie w iście walentykowym wydaniu ^^
Pewnie, że idealne! 😉 Bardzo mnie to cieszy, że deser przypadł Tobie go gustu 😉
Można się zakochać:)
Aż tak? 😀
Słodkie cudeńka 🙂
A mnie cudownie to słyszeć! 🙂
Ciekawe jestem czy smakowało "Twojej" walentynce :3
Smakowało i to niejednej! Hahaha 😀
Ależ one perfekcyjnie wyglądają! 🙂
Bardzo się w takim razie cieszę 🙂
Wow 🙂 Serduszka wymiatają 🙂 Pozdrawiam
Bardzo mi miło, dziękuję i również pozdrawiam 🙂
oo jej zakochałam sie w tym przepisie 🙂 super:)
Na taki efekt liczyłem! Cieszę się, że moje panna cotty kradną serca 😀
Majstersztyk !!!, Poezja no , szczesliwa TA Twoja Panna musi byc!!!, taaakiego slodkiego i nie tylko faceta nie wypuszcza sie z rak !!, pozdrawiam z..mroznego N.Yorku, zycze wspanialego wieczoru Waletynkowego!!!
Dziękuję za tak miłe słowa! Starałem się dodać szczyptę fantazji i miłości do tego klasycznego deseru. 🙂 Również serdecznie pozdrawiam z już pachnącego wiosną Wrocławia. Wszystkiego dobrego! 🙂