Delikaty, aromatyczny, o wspaniałej kremowej konsystencji. Taki jest ten pasztet. Mimo że dość jesienny w swojej recepturze, to doskonały również wiosenną porą. Gruszka nadaje mu lekkiej słodyczy, a orzechy i rozmaryn niepowtarzalnego aromatu. Idealnie komponuje się z ciemnym pieczywem. Zapraszam do wypróbowania.
SKŁADNIKI
- 300 g suchej białej fasoli (przed ugotowaniem)
- 2 gruszki
- 1 biała cebula
- 2 czubate łyżki mielonego siemienia lnianego*
- 100 g orzechów włoskich, podprażonych na patelni
- olej roślinny, polecam z orzechów włoskich
- 2 listki laurowe
- rozmaryn, świeży lub suszony
- czarny pieprz i sól do smaku
- bułka tarta
PRZYGOTOWANIE
- Fasolę namocz przez noc, wypłucz pod bieżącą wodą i ugotuj do miękkości. Następnie odstaw do wystudzenia.
- W tym czasie posiekaj drobno cebulę i lekko podsmaż na patelni z kilkoma łyżkami oleju, listkami laurowymi oraz gałązką świeżego rozmarynu (lub płaską łyżeczką suszonego). Następnie dodaj 2 obrane i pokrojone w kostkę gruszki. (Ze środka gruszki możesz również wykroić 2 plastry i zostawić je do dekoracji). Smaż je razem z cebulą do miękkości.
- Wyjmij rozmaryn (tylko gałązkę) i listki laurowe. Odstaw do przestudzenia. Fasolę, cebulę z gruszkami oraz orzechy włoskie wrzuć do kielicha blendera lub malaksera i zmiksuj na gładką pastę.
- Przygotuj siemię lniane: zalej je kilkoma łyżkami wrzącej wody i odstaw na 5 minut. Następnie dodaj do fasolowej masy i zmiksuj wszystko razem. Pasztet przypraw świeżo mielonym czarnym pieprzem oraz solą. Możesz również dodać więcej rozmarynu.
- Małą keksówkę posmaruj olejem i obsyp bułką tartą. Wlej fasolową pastę i wstaw do nagrzanego do 180°C piekarnika. Piecz przez około 90 minut, aż pasztet się zetnie, a wierzch będzie rumiany.
- Odstaw do całkowitego wystudzenia, a następnie podawaj z dobrym pieczywem. Pasztet świetnie smakuje z chrzanem, łagodną musztardą lub konfiturą z żurawiny.
UWAGI
*Siemię lniane w wersji niewegańskiej można zastąpić 2 jajkami.
54 komentarze
Wygląda pysznie 🙂 oj muszę sobie taki upiec 🙂
Gorąco polecam 🙂
Wygląda znakomicie 🙂 już czujemy jaki jest pyszny 🙂
Cieszę się, że udało mi się osiągnąć taki efekt 😉
Znakomity!!! I te zdjęcia, aż mam ochotę wskoczyć do kuchni i pichcić 😉
To do dzieła! 😀 I oczywiście dziękuję 😉
Oj Łukasz …. znowu kusisz i wyobraź sobie, że będę go robić 😉 I wszystko Twoja wina;-) Pasztecik prezentuje się fajowsko, ja jem mięsko, ale jak patrzę na to Twoje cudo to mi ślinka cieknie.
Bo ze mnie taki kusiciel jest! 😀
PS. Daj znać później jak smakował 😉
Te gruszki na górze naprawdę fajnie się prezentują 😀 Musi to być ciekawe połączenie smaków 🙂
Też tak myślę 😀 Chociaż utrudniają później proces krojenia 😛
Świetny pasztet i te składniki fasola, gruszka orzechy 🙂 idealny muszę koniecznie zrobić i zapisuje przepis 🙂
Liczę, że będzie Tobie smakował 😉
Bardzo zacny pasztet! I te gruszki, super
Pozdrawiam!
http://www.kornikwkuchni.blogspot.com
Dziękuję, cieszę się, że przypadł Tobie do gustu 🙂
Wygląda pysznie 🙂
Dzięki, dzięki ^^
Uwielbiam takie połączenia warzywa-owoce. Pasztet prezentuje się naprawdę smakowicie 🙂
Ja również! Wszystko uzupełnia się wzajemnie. 😉
Aż sobie westchnęłam, że go nie mam.:)
Haha, to może dobry powód, żeby go upiec? 😀
Wygląda świetnie, musi być pyszny! 🙂
Nieskromnie powiem, że jest ;D
Wygląda bardzo…"mięsnie":)))można się pomylić:)A ja znów mam kolejny pomysł od Ciebie do wypróbowania:)
Owszem, można! 😀 I ogromnie się cieszę, czekam na efekty 😉
Zjadłabym 🙂 Konsystencję ma fantastyczną – taką lubię! 🙂
Miło, och jak miło! 😀
Wyglada cudnie!
Ślicznie dziękuję 😉
wygląda rewelacyjnie, a jeśli ten pasztet smakuje jak smalczyk fasolowy, to nie zawaham się go upiec;)
Trochę się różni – jest znacznie bardziej delikatny w smaku, ale zapewniam, że równie dobry 😉
Piękne zdjęcia i pyszny pasztet 🙂
A ja pięknie dziękuję 🙂
Ja uwielbiam wszystkie pasztety, więc ten jak najbardziej kradnę na kromkę chleba!; )
Nie ma sprawy! ;D
Fantastyczny! Nie dosc, ze z grupy tych "zdrowych" to jeszcze tak ladnie wygada…te gruszki nadaja mu niesamowitego uroku 🙂
Och jej, dziękuję! Bardzo jest mi miło 🙂
Nooo gruszki w pasztecie to już fanaberie podniebienia, które chętnie wypróbuje 😀
Wypróbuj koniecznie, bo warto – są pycha 😉
prooosze! zostaw mi kawałek! <3
Nie ma sprawy! ;D
Super przepis. Konsystencja świetna i prezentacja też na piątkę! 🙂
Dziękuję! Takie słowa to dla mnie zawsze to wielka radość 🙂
Jestem fanką takich domowych wyrobów, Twój przepis już skopiowany, na pewno wypróbuję. Dzięki zatem i pozdrawiam serdecznie 🙂
Cieszę się, że przypadł Tobie do gustu i mam nadzieję, że będzie Ci smakował. Również pozdrawiam 😉
Upiekłam, był naprawdę smaczny, pozdrawiam. zapraszam zatem dziś do mnie 🙂
Fantastycznie! Super, że Tobie smakował. Pozdrawiam 🙂
Zdecydowanie moje smaki 🙂
Super! Jest mi szalenie miło 😉
mmmmm…. brzmi i wygląda wręcz poetycko! fasola już się moczy, świeży rozmaryn w ogródku, a gruszki przez przypadek dziś kupiłam…
Wspaniale, że ta poetycka opowieść o romansie fasoli z gruszką i rozmarynem zazna urzeczywistnienia również w Twoim domu 🙂 Mam nadzieję, że pozytywnie Ciebie zaskoczy 🙂
O tak… zaskoczyła niezwykle pozytywnie 🙂 Dziękuję !
Dzięki za feedback, bardzo się cieszę i polecam się na przyszłość 🙂
Piękny blog i wspaniały przepis. A i autor sympatyczny 🙂 Pozdrawiam!
Bardzo dziękuję za tak miłe słowa! ❤️