SKŁADNIKI
Sos pomidorowy:
- 2 szalotki
- 2 ząbki czosnku
- 2 pomidory
- 200 ml pasty pomidorowej
- ½ łyżeczki suszonej papryki
- suszona bazylia i oregano
- oliwa z oliwek
- sól, pieprz do smaku
- 1 papryka
- 1 cukinia
- 200 g mascarpone
- garść listków bazylii
- sól, pieprz do smaku
- 18 makaronowych muszelek
- 50 g parmezanu (lub dowolnego innego sera)
- listki bazylii do przybrania
PRZYGOTOWANIE
Sos pomidorowy
- Szalotki i czosnek posiekaj, a następnie przysmaż na odrobinie oliwy. Wrzuć pokrojone pomidory i smaż kilka minut.
- Wlej pastę pomidorową i gotuj aż się zagrzeje, następnie zdejmij z ognia.Przypraw solą, pieprzem, bazylią i oregano. Gotowy sos wylej do żaroodpornego naczynia.
Nadzienie
- Paprykę i cukinię umyj, a następnie zawiń w folię aluminiową. Wstaw do nagrzanego do 200°C i piecz przez około 30 minut. Wyjmij i ostudź. Paprykę obierz ze skórki i usuń gniazda nasienne.
- Warzywa pokrój w kostkę i wrzuć do miski. Bazylię posiekaj i dodaj do reszty wraz z serkiem mascarpone. Przypraw solą i pieprzem do smaku.
- Muszelki ugotuj w lekko osolonym wrzątku al dente. Następnie ostudź i napełnij nadzieniem. Rozłóż je na sosie i posyp tartym parmezanem.
- Wstaw do piekarnika nagrzanego do 200°C i piecz 15 minut, aż makaron i ser się zarumienią. Podawaj z listkami świeżej bazylii.
40 komentarzy
Nigdy nie nadziewałyśmy muszelek. Ba, nawet nigdy ich nie kupiłyśmy zawsze tylko podstawowe kształty makaronu 😛 Apetyczny przepis 🙂
To pora zacząć 😉 To świetny sposób by nieskomkowane danie pokazać w nieco bardziej interesujący sposób. Gorąco polecam 😉
Cudowne 🙂 oj przez ciebie zrobiłam się głodna. Wpadam na obiadek 🙂
Haha, taki też był mój cel! Ale radzę Ci się pospieszyć, bo nie ręczę, że jeszcze coś zostanie 😀
Kilka razy robiłam muszelki i są przepyszne ale chyba nie mam cierpliwości na ich gotowanie. Popatrzę na twoje nieziemskie 🙂
Przecież w ich gotowaniu nie ma nic trudnego, ot zwykły makaron 😉 Dopiero do nadziewania trzeba mieć cierpliwość, jeśli robi się obiad dla dużej rodziny 🙂
najfajniejsze dania często (a może zazwyczaj?) powstają z niczego 😉
cukinia, papryka, pomidor i ser, świetne połączenie, miałeś szczęście, że akurat były pod ręką !
To prawda! Spontaniczność i prostota rządzą w kuchni, a wszystko od razu smakuje wtedy lepiej 😉
dla mnie to świetna propozycja i wcale nie z resztek!
wygląda aromatycznie i tak smakowicie! <3
Haha, w samej lodówce, to już akurat podchodziło pod resztki, ale na szczęście w daniu tego nie widać 😀
Uwielbiam te duże muszle. Świetnie się je nadziewa i przynajmniej jak się je, to czuć że to makaron z nadzieniem. Smaczne nadzienie wykombinowałeś. Smakowicie to wszystko wygląda 🙂
To prawda! Muszle to świetna sprawa, szczególnie jeśli nadziejemy je czymś pysznym 🙂
Pysznie nadziane.
Dziękuję 🙂
ile pyszności w tych muszelkach:)
Trudno mi się z tym nie zgodzić 😀
Poproszę porcję<3
Się robi szefowo! 😀
Oprócz tego, że przepisy są super to Twoje zdjęcia to prawdziwy rarytas. Nie mogę się przestać zachwycać nad prezentacją dań, zdecydowanie na najwyższym poziomie! Wiem ile pracy to kosztuje, wielki szacunek 😉
Bardzo miło jest mi to czytać! Dziękuję! 🙂 Tym bardziej, że te zdjęcia były robione na podobnym spontanie, co samo danie, więc tym bardziej doceniam komplement 🙂 Haha i chyba okazuje się, że wszystko, co robimy bez zbędnych przygotowań, wychodzi najlepiej 😀
U Ciebie jak zwykle bezbłędnie i pysznie 🙂 Muszelki wyglądają super a połączenie jest idealne 🙂
Toż to prawdziwy miód dla moich oczu to czytać, dziękuję! 🙂
Przepysznie! Takie eksperymentalne obiady z niczego zazwyczaj wychodzą lepsze niż te przemyślane i zaplanowane 😉
Co prawda, to prawda Bartłomieju! Coraz częściej to zauważam 🙂
Muszelki zakupione już dawno, ser w międzyczasie został zjedzony… ale Twoje zdjęcia jeszcze bardziej przekonują, że muszę w końcu zrobić takie nadziewane;)
Koniecznie! U mnie muszelki zawsze czekają w pogotowiu, aby wykorzystać je w czarną godzinę, więc i Tobie polecam zrobić je właśnie w takiej sytuacji 🙂
Takie "coś"z "niczego"smakuje idealnie:)
W rzeczy samej! 🙂
Takie spontaniczne dania zawsze wychodzą najlepiej. Mój Mąż uwielbia, gdy gotuję właśnie w ten sposób. Twoje muszelki wyglądają bardzo apetycznie 🙂
Chyba już tak jest, że zbyt duże przygotowania powodują, że gotujemy w za bardzo przemyślany sposób, a nasze dania tracą na finezji. Poza tym takie momenty służą do poruszania własnej wyobraźni i zamiast kopiować kolejny przepis, przygotowujemy coś własnego i od serca 🙂
Jak zwykle jest pięknie, kolorowo i smakowicie. Te muszle wyglądają apetycznie 🙂
Dziękuję Zulu, bardzo jest mi miło 🙂
Obłędnie wygląda! 🙂 Zapisuję do wypróbowania 🙂
Cieszę się bardzo Piotrze! Daj później znać jak smakowało 🙂
Pełnia smaku 🙂
Jak najbardziej 🙂
Mniam, porządna micha gorącego makaronu 🙂
Z taką michą dzień od razu staje się lepszy 😀
Genialne te muszelki, zjadlabym teraz taka porcyjke 🙂
To zapraszam do wypróbowania przepisu 😀