SKŁADNIKI
Kruche ciasto:
- 400 g mąki pszennej
- 3 łyżki cukru pudru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- szczypta soli morskiej
- 200 g zimnego masła
- 3 łyżki kwaśnej śmietany 18%
- 2 żółtka + 1 do posmarowania
Nadzienie:
- 1 kg jabłek (najlepsza będzie szara reneta)
- ½ szklanki rodzynek
- sok z ½ cytryny
- 2 łyżeczki mielonego cynamonu
- ½ łyżeczki mielonych goździków
- ½ szklanki cukru
- 3 łyżki bułki tartej
- 3 łyżki skrobi ziemniaczanej
PRZYGOTOWANIE
Nadzienie
- Jabłka obierz, wykrój gniazda nasienne i pokrój w cienkie plasterki. Włóż do misy i polej sokiem z cytryny. Następnie dodaj pozostałe składniki i dobrze wymieszaj.
Kruche ciasto
- Mąkę wymieszaj z cukrem pudrem, proszkiem do pieczenia i solą. Posiekaj masło, dodaj żółtka i śmietanę. Zagnieć szybko ciasto. Uformuj kulę i wstaw na 30 minut do lodówki. Następnie podziel na dwie części w stosunku 1:2.
- Większą część rozwałkuj i wyłóż nią spód i boki posmarowanej wcześniej masłem i obsypanej mąką formy. Na ciasto połóż przygotowane nadzienie i wyrównaj je. Rozwałkuj mniejszą część ciasta i przykryj nim wierzch ciasta. Sklej boki i dociśnij je widelczykiem.
- Z pozostałej części ciasta wytnij za pomocą foremki kształty i ułóż je na wierzchu ciasta. Włóż całość na 30 minut do lodówki. Nagrzej piekarnik do 180°C.
- Wierzch szarlotki posmaruj rozbełtanym żółtkiem i wstaw do piekarnika. Piecz 45-60 minut, aż góra się nabierze złotego koloru. Odstaw do przestudzenia. Szarlotkę możesz podawać zarówno na ciepło, jak i na zimo z kubkiem herbaty. 😉
26 komentarzy
Wygląda obłędnie! Tak klasycznie i kusząco 🙂
A ostatnio właśnie szarlotka za mną chodzi… 🙂
Za mną też długo chodziła i w końcu musiałem ją upiec 😀
o jejku, wygląda przepysznie, cudowna:)
Dziękuję! <3
Jeżeli tak smakuje jak wygląda to jutro idę na zakupy i piekę! 🙂
Nie może być inaczej, ręczę za to! 🙂 Czekam na efekty! 🙂
Kocham szarlotkę <3
Kocham i ja! <3
Przybijam z Wami piątkę <3
Hurra!! 😀
mnóstwo jabłek… tak jak lubię 🙂
Wiadomo! Im więcej jabłek, tym smaczniej 😀
Bardzo apetyczna! Piękna:)
Dziękuję ^^
Boska szarlotka ! Trochę kojarzy mi się z jakimś malutkim francuskim miasteczkiem gdzieś w regionie Rhone-Alpes, górami w tle, październikowym popołudniem i kubkiem gorącej herbaty 🙂 Rozmarzyłam się :}
Ojej, jak pięknie to opisałaś! Merci! <3 Teraz i ja się rozmarzyłem (a myślałem, że już bardziej nie mogę) 😀
Zapachniało szarlotką, aż u mnie 🙂
I o taki efekt właśnie mi chodziło! 😀
Szarlotka zawsze pyszna, to jedno z naszych ulubionych ciast zaraz po serniku 😀
A tak w ogóle to byłyśmy na Gofrożku!! Boże, jakie to dobre! <3 To był faktycznie jeden z najlepszych cheatów! 😀 Teraz już się nie możemy doczekać aż znów tam pójdziemy 😀
W takim razie piona! Bo u mnie też zajmuje miejsce na podium zaraz po serniku 😀 Prawda, że są mega? 😀 Mimo że trzeba po nim przebiec co najmniej półmaraton, to warto 😀
Mniam, jaka pychota. Przypomina mi szarlotkę mojej Babci (i nie tylko za względu na podobną serwetkę, która leżała u niej na stole) 🙂
To chyba największy komplement <3
O ile w ogóle z babciną szarlotką mogę konkurować 😉
Zaintrygował mnie ten przepis. Robiłam szarlotkę z wielu przepisów, rozpoczynając na tej z kaszką manną (niby eksperymentalna; ze startymi na tarce jabłkami), po ucierane, aż do których. A nigdy nie dodawałam do jabłek goździków 🙂 muszę wypróbować ten patent. A nie dopiekasz chociaż kilka (10-15) min samego spodu? Ja od pewnego czasu tak robię, gdy raz moje ciasto kompletnie rozpłynęło się przez sok z jabłek. Pozdrawiam i życzę dalej tak udanych postów 😀
Piekąc tę szarlotkę, wypróbowałem dwa patenty – jeden właśnie z podpiekaniem spodu i drugi bez. I w drugim przypadku wyszło znacznie, ale to znacznie lepiej. Przy wcześniejszym podpiekaniu trudno skleić górną warstwę ciasta, a sama szarlotka wychodzi jakoś mniej kształtna. Dlatego polecam wersję bez podpiekania. 😉 Co do soku z jabłek – dlatego w przepisie podaję, żeby użyć aż tyle mąki ziemniaczanej i bułki tartej, żeby zapobiec nadmiernej ilości soku. Wykorzystałem dość soczystą odmianę jabłek, a mimo tego spód nie przesiąkł ich sokiem. Dlatego śmiało mogę powiedzieć, że można zaryzykować i powinno wszystko wyjść jak trzeba. 🙂
Dziękuję i również pozdrawiam! 😉
Uwielbiam szarlotkę i na pewno wypróbuję przepis. Teraz się już tak nie piecze – na maśle, ze śmietaną… Szare renety też zniknęły ze sklepów, a jak już ktoś je sprzedaje, to w cenie 2 kg innych jabłek.
Dość jesiennej nostalgii – jutro na ryneczek po jabłuszka – jeszcze w ub. tygodniu były i cały dom zapachnie cudownym zapachem…
Ja dlatego staram się podtrzymać te tradycje, prawdziwość i piękno takich przepisów. To część naszej kulinarnej tożsamości i takie receptury warto pielęgnować. Na codzień gotuję może bardziej nowocześnie, ale właśnie do takich ciast jak ta szarlotka chce się wracać. Cieszę się, że ujął Ciebie ten przepis i mam nadzieję, że ciasto Cię zachwyci i przywoła piękne wspomnienia. Pozdrawiam ciepło! 😉