1,2K
Panna cottę z suszoną śliwką podano mi kiedyś w jednej z wrocławskich restauracji (pozdrowienia dla Woławiny!). To połączenie tak mnie zachwyciło, że nie mogłem o nim zapomnieć przez długi czas i w końcu postanowiłem zrobić ten deser w domu. Oryginalnie był on podany z suską sechlońską, ale jeśli akurat jej nie znajdziecie to każda inna suszona śliwka również się nada. Chociaż warto jej poszukać, bo delikatny podwędzany posmak dodaje panna cottcie niezłego kopa.
SKŁADNIKI
Panna cotta:
- 250 ml śmietany kremówki 36%
- 250 ml pełnego mleka 3,2%
- 1 laska wanilii
- kilka łyżek cukru
- 3 łyżeczki żelatyny
- garść suszonych śliwek
Do podania:
- kilka kostek gorzkiej czekolady
- suszone śliwki
- świeże owoce
PRZYGOTOWANIE
- Laskę wanilii przekrój na pół i za pomocą noża wybierz ziarenka. Przełóż do rondelka. Zalej mlekiem oraz śmietaną. Podgrzewaj na wolnym ogniu do momentu, aż mleko prawie się zagotuje. Wsyp cukier (u mnie 3 łyżki). Wymieszaj, dodaj posiekane śliwki i odstaw do wystudzenia. Następnie wyjmij laskę wanilii.
- Żelatynę zalej 3 łyżkami zimnej wody, wymieszaj i odstaw na chwilę do napęcznienia. Następnie wlej kilka łyżek wrzątku i dobrze ją rozpuść. Żelatynę przelej do mlecznej mieszanki i dobrze wymieszaj. Panna cottę przelej do naczyń, np. szklanych słoiczków.
- Podawaj z rozpuszczoną gorzką czekoladą, kawałkami suszonych śliwek i świeżymi owocami. Chcąc uzyskać płynną polewę czekoladową, przed podaniem rozpuść kostki czekolady w kąpieli wodnej i wlej odrobinę oleju, np. rzepakowego lub słonecznikowego.
Zrobiłeś/zrobiłaś ten przepis?
Pochwal się efektami i otaguj mnie na Instagramie: @food_square
8 komentarzy
Pyszności! Wspaniale podany deser!:D
Bardzo dziękuję. Cieszę się, że tak myślisz ?
Czujemy, że byłybyśmy tym deserem zachwycone 😀
W sumie trudno mi się dziwić ?
Nie mogę znaleźć funkcji DRUKUJ. Często korzystam z przepisów i chętnie wydrukowałabym samą treść, z pięknymi zdjęciami to niestety kilka stron, których nie wydrukuję -szkoda drzew.
Pozdrawiam Madalena
Cześć Madalena! Dziękuję za tę sugestię. Już od jakiegoś czasu zastanawiam się nad tą opcją, ale póki co nie znalazłem aplikacji, która umożliwiałaby automatyczne tworzenie treści do druku bez zdjęć. Jednakże pracuję obecnie nad nową odsłoną bloga, która będzie posiadała kilka nowych udogodnień i m.in. właśnie możliwość wygodnego i ekologicznego drukowania przepisów. Ale jeszcze raz dziękuję za zwrócenie na to uwagi. Dzięki temu wiem, że jest to potrzebne. Pozdrawiam!
Łukasz
złota łyżeczka, super z tą kompozycją
Bardzo dziękuję! 🙂