Mercado da Ribeira to zdecydowanie najważniejszy punkt wycieczki po Lizbonie dla każdego szanującego się foodie! Ja tam bywałem prawie codziennie i ciągle mi było mało. Głównie w sumie dla Pastéis de Nata z położonej tamże Manteigarii. Pech chciał, że targ leży tuż obok dworca Cais do Sodré — centralnego punktu eskapad poza Lizbonę, więc to zawsze była dobra wymówka, żeby tam wpaść choćby na kawę i ciasto. Oczywiście zwykle kończyło się to jeszcze eklerką i paroma innymi łakociami spoza repertuaru, no ale cóż… raz się żyje! Mercado da Ribeira to jest jednak nie tylko zwykły targ, abowiem oprócz sklepów rybnych, mięsnych i warzywniaków w budynku znajduje się również Time Out Market — prawdziwa mekka, dla wszystkich tych, którzy kochają dobrze zjeść! To przekrój przez kuchnie świata od Ameryki po Japonię z oczywiście najdłuższym przystankiem w Portugalii. To jak? Zwiedzamy razem? 😉
Krótka historia Mercado da Ribeira
1 stycznia 1882 roku tuż obok dzisiejszego dworca i stacji metra Cais do Sodré (zbudowanego 13 lat później) powstał największy lizboński targ, który zrzeszał miejscowych rybaków, sprzedających swoje łowy z Atlantyku i Tagu oraz handlarzy warzyw. Same tradycje kupieckie na tym terenie były już znane na wiele lat wcześniej ze względu na idealne położenie. Nie licząc pożaru w 1893 roku, targ działał nieprzerwanie aż do końca XX wieku. W 2000 roku został czasowo zamknięty ze względu na swoją nierentowność, ale już rok później postanowiono go częściowo wskrzesić, uruchamiając część kulturalno-rekreacyjną na pierwszym piętrze, kilka restauracji i sklepy z lokalnym rzemiosłem. Po dziś dzień na Mercado da Ribeira można znaleźć najświeższe ryby, mięso, warzywa i owoce w całej Lizbonie. Część rybna mnie osobiście zachwyca najbardziej, świeże ośmiornice, kałamarnice, żabnice, mątwy, tuńczyki i wiele innych, których nawet nazw nie pamiętam, aż się proszą, żeby coś z nich przyrządzić. Od jakiegoś czasu w niedziele funkcjonuje tutaj również giełda numizmatyczna. Mimo że pewnie będąc w Lizbonie tylko na wakacje, nie będziecie mieli czasu gotować, to warto wybrać się chociaż na tę część targu w celach turystycznych.
Time Out Market, czyli Mercado da Ribeira 2.0
W 2014 roku brytyjskie wydawnictwo Time Out wpadło na pomysł tchnienia życia w nieco podupadający targ. Pomyśleli wtedy, co można stworzyć z miejsca, do którego docierają najlepsze produkty z całej Portugalii — oczywiście jedną wielką restaurację! Na zasadzie dość restrykcyjnej selekcji Time Out Portugal wytypowało najlepszych szefów kuchni i restauratorów z Lizbony, jak Henrique Sá Pessoa, Alexandre Silva, czy Marlene Vieira, którzy wspólnymi siłami stworzyli to wyjątkowe miejsce i trzeba przyznać, że udało im się to znakomicie.
Obecnie na Time Out Market znajdziemy 24 restauracje, 8 barów, tuzin sklepów i klub muzyczny. Oprócz silnej reprezentacji portugalskiej kuchni nie brakuje tutaj również włoskiej pizzy, japońskich sushi, amerykańskich burgerów i świetnych cukierni. Ogromna gastronomiczna hala jest w stanie pomieścić 500 osób, co biorąc pod uwagę tłumy ludzi, którzy Time Out Market codziennie odwiedzają i tak jest za mało!
Ceny za posiłek kształtują się w przedziale 5-15 €, co za wysoką jakość dań od szefów kuchni, mających na swoim koncie gwiazdki Michelin jest nawet więcej niż akceptowalne. Za 50 € dwie osoby mogą mieć naprawdę fajną kolację z winem i deserem, ale oczywiście, jeśli jesteście głodni nowych doznań kulinarnych, to nie będzie większym problemem, żeby wydać nawet 100 € za jednym zamachem.
Co zjeść na Time Out Market?
Oczywiście tak, jak wszędzie, na Time Out Market znajdziemy lepsze i gorsze miejsca. Na szczególną uwagę oczywiście zasługuje strefa szefów kuchni na samym końcu hali. Stoiska Henrique Sá Pessoa, Alexandre Silva, Marlene Vieira, Miguel Laffan oraz Miguel Castro e Silva to miejsca zdecydowanie obowiązkowe i warto wystać swoje przy tych przydługich kolejkach. Mnie szczególnie zachwycił Alexandre Silva swoim tuńczykiem pica pau. Polecane przeze mnie miejsca to również See Me Peixaria Morderna — mają tu doskonałe ceviche oraz Monte Mar ze świetnymi owocami morza i Confraria z bardzo dobrym sushi (chociaż porcje są moim zdaniem stanowczo za małe w stosunku do ceny). W Olhó Bacalhau warto również spróbować słynnych krokietów z dorsza — pastéis de bacalhau, a w Manteigaria Silva portugalskich wędlin (presunto i chouriço) oraz serów (queijos).
Jednak zdecydowanie, jak na łasucha przystało, moimi ulubionymi miejscami są L’Éclair z wybitnymi ptysiami i eklerkami, Recordação de Sintra ze słynnymi ciastkami queijadas (rodzaj puddingu) oraz travesseiros (ciastko francuskie z jajecznym kremem) oraz oczywiście Manteigaria da Silva ze swoimi pastéis de nata. Tutaj ważna uwaga — gdy usłyszycie dzwonienie dzwonka, od razu ustawcie się w kolejce, bo ciepła partia pastéis właśnie wyszła z pieca!
Wybierając się na Time Out Market,nie sugerujcie się jednak tylko moimi rekomendacjami, bo miejsc, w których warto zjeść, jest całe mnóstwo! Ja za każdym razem żałowałem tylko, że mam jeden żołądek, a nie na przykład sześć i mimo że targ odwiedziłem kilka razy, ciągle było mi mało. Po więcej informacji o Time Out Market odsyłam Was na ich stronę.
*
Mercado da Ribeira || Avenida 24 de Julho, Lisboa
godziny otwarcia: pn-so: 6:00-14:00
Time Out Market || Avenida 24 de Julho, Lisboa
godziny otwarcia: nd-śr: 10:00-0:00, czw-nd: 10:00-2:00