Kuchnia indyjska należy do moich najmniej ulubionych, ale nawet nie ze względu na smak, ale wygląd potraw. Może to stereotypowe podejście, ale praktycznie wszystko wygląda dla mnie podobnie i jest utopione w sosie curry. Ale zapewne to też dlatego, że za mało ją znam. Jednakże wśród tych wszystkich dań jest jedno, które uwielbiam i mógłbym je jeść na okrągło. Jest to butter chicken, znany w Indiach jako murgh makhan, czyli maślany kurczak. Danie to jest bardzo podobne do tikka masala i pochodzi z Dehli.
Sekret w przygotowaniu butter chicken tkwi w niezwykle aromatycznej marynacie, na którą składają się: dahi, czyli jogurt, sok z cytryny, czosnek, imbir i mieszanka przypraw garam masala. Tak zamarynowanego kurczaka smaży się następnie na klarowanym maśle ghee lub piecze w tandoori. Ponadto przygotowuje się gęsty aromatyczny sos na bazie cebuli, pomidorów i orzechów nerkowca i sporej ilości przypraw. Razem tworzy to pełną smaku mieszankę, której trudno się oprzeć.
Butter chicken podaje się z ryżem basmati oraz pieczywem. Gorąco polecam przygotować do dania domowe chlebki naan, na które przepis również znajdziecie na blogu. Są one idealne, aby nie zmarnować nawet odrobiny tego pysznego sosu. Potrawę lubię podać jeszcze z dużą porcją świeżej kolendry, jednakże jest to dodatek opcjonalny.
Maślany kurczak to idealne danie nawet dla tych, co nie przepadają za indyjską kuchnią. Jest łagodne, a zarazem bardzo aromatyczne. To perfekcyjny comfort food, który otula nas od środka. Dodatkowo jego piękny słoneczny kolor jest bardzo apetyczny.
PS. Do dania polecam wykorzystać gotową mieszankę przypraw garam masala, która składa się z: kminu rzymskiego, kolendry, czarnego pieprzu, kardamonu, liści laurowych, goździków, cynamonu, pieprzu cayenne oraz gałki muszkatołowej. Można również przygotować ją samodzielnie, mieląc wszystkie wymienione składniki w moździerzu.


SKŁADNIKI
Marynata:
- 4 filety z kurczaka (ok. 800 g)
- 250 g jogurtu greckiego
- 3 ząbki czosnku
- 1 łyżka tartego imbiru
- 2 łyżeczki garam masala
- 1 łyżeczka soli
- ½ łyżeczki mielonego pieprzu
- sok z ½ limonki lub cytryny
Sos:
- 1 duża cebula
- 150 g orzechów nerkowca
- 400 g krojonych pomidorów w puszce
- 200 ml śmietanki 30%
- 1 łyżeczka garam masala
- 1 łyżeczka kurkumy
- ½ łyżeczki mielonego kuminu
- ½ łyżeczki mielonej kolendry
- 2-3 łyżki masła klarowanego lub ghee
- sól do smaku
Do podania:
- ugotowany ryż basmati
- świeża kolendra
PRZYGOTOWANIE
Marynata
- Piersi z kurczaka oczyść z błonek i pokrój w 2 cm kostkę.
- Do miski przelej jogurt, dodaj przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku, tarty imbir, wszystkie przyprawy oraz sok z limonki. Wymieszaj.
- Do marynaty wrzuć pokrojonego kurczaka i ponownie wymieszaj.
- Mięso wstaw do lodówki do zamarynowania na przynajmniej 2 godziny, a najlepiej na całą noc.
Sos
- Cebulę pokrój w piórka. Na patelni rozgrzej łyżkę masła klarowanego i podsmaż cebulę na złoto. Następnie wsyp orzechy nerkowca i chwilę podsmaż.
- Wsyp przyprawy, garam masala, kurkumę, kolendrę i kumin i chwilę podsmaż z resztą składników na patelni. Kolejno wlej krojone pomidory i całość duś na małym ogniu przez ok. 10 minut.
- Zawartość z patelni przełóż do kielicha blendera, wlej śmietankę i zmiksuj całość do uzyskania w miarę gładkiego sosu. Dopraw solą do smaku i przelej z powrotem na patelnię.
- Na drugiej patelni rozgrzej masło klarowane i usmaż kurczaka w dwóch turach. Po usmażeniu przełóż go do patelni z sosem. Całość pogotuj jeszcze przez 10 minut na małym ogniu pod przykryciem.
- Gotowe danie podawaj z ugotowanym ryżem i świeżą kolendrą.

2 komentarze
Murgh makhani nie jest bardzo podobne do Tikka masala, ma w sobie inne przyprawy, a także inny sos. Nie zgodze się z tym, że wszystkie potrawy wyglądają bądź smakują tak samo i utopione są w sosie. Indie są bardzo różnorodne, szczególnie na talerzach bo Indie to różne warunki życia i dostępność składników pokarmowych. W Indiach tak samo dobrze ma się część kuchni mięsnej jak i wegetariańskiej, oprócz mięs, serów, owoców morza, strączków czy warzyw w sosach jest też ogrom innych faktur, tekstur i smaków. Mogę się natomiast zgodzić z faktem, że stwierdzenie o nudności tej kuchni zdecydowanie wynika z braku doświadczenia i wiedzy. Trzymam kciuki za poznawanie, rozsmakowywanie się i zaskakiwanie w tej niezwykle barwnej i aromatycznej kuchni.
Hej Kinga! Dziękuję za komentarz. Może w takim razie tikka masala, które miałem kiedyś okazję próbować było zbyt podobne do butter chicken. Oczywiście zgadzam się z tym, że to wielki kraj z bardzo zróżnicowaną kuchnią. Jednak, że nie byłem tam i odnoszę się do zeuropeizowanej kuchni indyjskiej, która mnie nie przekonała oraz potraw, które dotychczas spróbowałem. Dlatego też sam próbuję ją w wolnych chwilach odkryć, bo na pewno ma wiele do zaoferowania. Dla mnie to nadal terra incognita, a murgh makhani to jedno z niewielu dań, które samodzielnie odtworzyłem i weszło na stałe do mojego menu. Na pewno wszystko przede mną, więc dziękuję za słowa zachęty do odkrywania tego kraju od strony kulinarnej! 🙂