Dokładnie dwa lata temu zakochałem się w Andaluzji. Podróżując z miasta do miasta, poznawałem tamtejsze ulice, ludzi, zwyczaje, kuchnię i kulturę. Każdy zakątek Andaluzji skrywał inną pyszną historię. Opowieści o tradycyjnej kuchni hiszpańskiej wrzały na tamtejszych targach i z wirtuozerią znajdywały odniesienie w miejscowych restauracjach. Bezapelacyjnie moje serce zdobyła Kordoba. Wśród wąskich uliczek odnalazłem skromny tapas bar, prowadzony przez dwójkę przesympatycznych ludzi. Nazwy tego miejsca niestety nie pamiętam, ale wiem jedno – z zawiązanymi oczami, pozostawiony w centrum miasta, znalazłbym to miejsce po zapachu tamtejszej kuchni. Właściciel sprzedał mi przepis na tradycyjne salmorejo, czyli chłodnik, który jest bardzo zbliżony do tradycyjnego andaluzyjskiego gazpacho. Jego smak czynią, rosnące na słońcu pomidory, pachnące latem, porządna oliwa z oliwek, dobrej jakości sól oraz czerstwa bagietka, wypiekana w miejscowej piekarni. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że smaku tamtej zupy nic nie jest w stanie oddać. Słońce, w którym rosną andaluzyjskie warzywa nie ma sobie równych. Ale przysięgam – ten przepis przybliży Wam smak tamtejszych ulic.
SKŁADNIKI
Chłodnik:
- 1 kg mięsistych pomidorów
- 200 g czerstwej bagietki
- 100 ml oliwy z oliwek
- 1 ząbek czosnku
- sól do smaku
Do podania:
- kilka plastrów jamón serrano
- 2 jajka, ugotowane na twardo
- świeże pieczywo, najlepiej bagietka (barra de pan)
- oliwa z oliwek
PRZYGOTOWANIE
- Pomidory sparz wrzątkiem i obierz ze skóry, Następnie pokrój w kostkę i wrzuć do kielicha blendera.
- Bagietkę namocz przez chwilę w letniej wodzie i dodaj do pomidorów wraz z ząbkiem czosnku i oliwą. Zmiksuj ponownie i dopraw solą do smaku (ja dodaję 1 łyżeczkę).
- Salmorejo wstaw na kilka godzin do lodówki. Schłodzone wylej na talerze i podawaj z ugotowanym na twardo jajkiem, jamón serrano, oliwą z oliwek i świeżym pieczywem.
22 komentarze
Bajecznie wygląda i zachęca do wypróbowania!
Ciszę się, że tak myślisz Klaudia 😉
No i znowu jest u ciebie cudnie i kolorowo 🙂 Przepis podbił moje serce, to byłby idealny obiad na dziś.
Zawsze staram się, aby było kolorowo. W końcu jemy oczami 😉
A przepis gorąco polecam; na pewno się nie zawiedziesz 😉
Jak zawsze apetycznie podane 😀
Dzięki dziewczyny! 🙂
Wygląda znakomicie 😀
No ja myślę Panie Sosna! ;D
Już zasiadam do stołu:)
A ja już wyjmuję talerz dla Ciebie 😉
Świetne, na zdjęciu wygląda bardzo smacznie :-).
Dzięki Łukasz! I mogę zdradzić, że nie tylko wygląda ale i smakuje 😉
Wygląda pysznie i tak…wakacyjnie 🙂
Och tak, salmorejo to prawdziwy smak wakacji, przynajmniej dla mnie 😉
Ach, co za kolor<3
Prawda, że genialny? 😀
Cudownie, kolorowo, dla mnie wspaniała inspiracja!
Ogromnie mnie to cieszy 🙂
Wygląda pysznie. Czytając, przeniosłam się na chwilę do Andaluzji 🙂
Bardzo mi miło, że chociaż trochę udało mi się oddać klimat tego miejsca 🙂
Fajnie, że udało Ci się przywieźć z wakacji taki świetny przepis! W dzisiejszy upalny dzień chętnie zjadłabym taki chłodnik 🙂
Dla mnie takie przepisy są warte więcej niż wszelkie inne pamiątki! 😉 I prawda – na upały taki chłodnik jest niezastąpiony 😉