Gdzie zjeść w Trójmieście? Przewodnik po najlepszych restauracjach, barach i kawiarniach w Gdańsku, Sopocie i Gdyni. Ten wpis miał się ukazać przeszło rok temu, lecz nieustające lock downy i zamknięcia gastronomii nieustannie zniechęcały mnie do jego dokończenia. Jednakże ta nowa nadzieja na horyzoncie, pozwalająca na stopniowy powrót do normalności i rozpoczynające się wakacje, zachęciły mnie do dokończenia mojej listy miejsc, które z czystym sumieniem mogę polecić. Dlatego, jeśli zastanawiacie się, gdzie zjeść w Trójmieście, to koniecznie musicie przeczytać ten przewodnik!
Gdańsk to bez wątpienia moje ulubione miasto w Polsce i mówię to jako dumny wrocławianin, który jeśli miałby porzucić swoje cztery kąty, to tylko dla tej pomorskiej metropolii. Kawałek swojego serca pozostawiłem tam już jako sześciolatek, który beztrosko całymi dniami przesiadywał na sobieszewskiej plaży, gdy jego miasto tonęło w powodzi tysiąclecia. Wtedy przez jakiś czas znalazłem tam drugi dom. Od tego czasu jestem w Trójmieście niemalże każdego lata, choćby na kilka dni. To właśnie do Gdańska udałem się na pierwsze samodzielne wakacje jako nastolatek, a później do Gdyni jeździłem na Open’er Festival i liczne konferencje blogerskie już w czasach studenckich. Obecnie wpadam tam na bardziej spontaniczne wyjazdy, podczas których spaceruję każdego dnia po plaży oraz ukochanym klifie Orłowskim i zwiedzam Trójmiasto również od strony gastronomicznej, a ta ma naprawdę dużo do zaoferowania, bo pytanie gdzie zjeść w Trójmieście nigdy nie pozostaje bez odpowiedzi!
W tym przewodniku chciałem zaprezentować Wam kilka moich ostatnich odkryć i ulubionych miejsc, które odwiedzam podczas każdego pobytu na Pomorzu. Oczywiście prezentuję tutaj tylko te warte uwagi, bo niestety nie każde spełniło moje oczekiwania, ale wolę o nich po prostu nie wspominać. Część na pewno będzie Wam dobrze znana, bo głośno o nich w całej Polsce. Na swojej liście Gdzie zjeść w Trójmieście mam jeszcze wiele restauracji i kawiarni, których niestety nie udało mi się odwiedzić podczas ostatnich wypadów, ale postaram się to nadrobić i z pewnością ten przewodnik będzie się z czasem rozrastać. Jedynie ubolewam nad tym, że zdjęcia wielu fajnych miejsc w Gdyni, która moim zdaniem zaskakuje kulinarnie na każdym kroku, zaginęły na moim starym telefonie, ale może to i lepiej, bo przynajmniej znajdziecie tutaj tylko aktualne informacje. 🙂 Jeśli macie jeszcze inne miejsca warte uwagi to zachęcam do wpisywania ich w komentarzach, a na pewno do nich zajrzę niebawem! Gotowi na wyprawę po miejscach, gdzie zjeść w Trójmieście naprawdę warto?
Gdańsk
W moim przewodniku, w którym opisuję, gdzie zjeść w Trójmieście przede wszystkim skupiłem się na Gdańsku. Wszak dobrych restauracji i kawiarni tutaj jest pod dostatkiem i nie trzeba wcale wsiadać w SKMkę do pobliskiego Sopotu lub Gdyni na dobre jedzenie. Chociaż na pewno warto, bo każde z tych miast od strony kulinarnej ma naprawdę wiele do zaoferowania. To, co podoba mi się w Gdańsku, to fakt, że dobrą restaurację można znaleźć praktycznie w każdej dzielnicy, więc wcale nie trzeba wybierać się od razu do centrum. No, chyba że mamy w planie spacer pięknymi uliczkami. 😉
Bôłt Street Food Kaszëbë
O kaszubskich tradycjach wiem niewiele, tym bardziej tych kulinarnych. Pamiętam tylko wyliczankę Kaszëbsczé nótë z dzieciństwa i jak uczyliśmy się jej w szkole na pamięć. Do dzisiaj jestem w stanie wyrecytować jej początek: „To je krótczé, to je dłudżé, to kaszëbskô stolëca (…)” oraz nieziemską zupę rybną z węgorzami mojej cioci. To w sumie smutne, że ten jakże bogaty kulturowo region jest nieznany na szerszą skalę. Nawet jeżdżąc z wysoką częstotliwością do Trójmiasta, nie udało mi się zbyt wiele dowiedzieć o regionalnych tradycjach kulinarnych. Aż do czasu, gdy poszukując kaszubskich smaków w Internecie, zupełnym przypadkiem dowiedziałem się o Bôłt Street Food Kaszëbë.
Ten ukryty w Stacja Food Hall w gdańskiej Galerii Metropolia koncept gastronomiczny to prawdziwa perełka, która musi się znaleźć na Waszej liście „do zjedzenia”. Ze wszystkich miejsc, które odwiedziłem podczas swoich licznych wizyt w Trójmieście, to zrobiło na mnie największe wrażenie. Nie tylko dlatego, że mają tutaj fantastyczną szamę, ale głównie przez to, że jest to lokal z pomysłem i menu opartym na lokalnej kuchni, w którym nie brakuje miejsca na zabawę smakiem. W karcie znajdziemy między innymi: kiszkę ziemniaczaną, wątrobiankę, dziadówkę, czy ruchanki, a także inspirowane orientem śledzie w tempurze i dorsza z kimchi. Podczas pierwszej wizyty wygrała moja miłość do street-foodu i spróbowałem pomuchla z kapustą po kaszubsko-koreańskim mariażu oraz szarpanej wołowiny, zaś za drugim razem skusiłem się na kiszkę ziemniaczaną w panko z chrzanem i nieziemskimi kiszonkami i mówię to jako kiszonkowy sceptyk!
Będąc w Bôłt Street Food Kaszëbë, warto się przejść również po innych restauracjach znajdujących się w Stacji Food Hall, która jest otwartą przestrzenią gastronomiczną z licznymi stoiskami. Znajdziemy tutaj wszystko: od azjatyckich noodli, przez włoską pizzę, po hiszpańskie tapasy. Każdy z pewnością odkryje tutaj coś ciekawego dla siebie. Dlatego, jeśli zastanawiacie się, gdzie zjeść w Trójmieście, to miejsce będzie idealnym wyborem!
*
Bôłt Street Food Kaszëbë || ul. Jana Kilińskiego 4, Gdańsk
godziny otwarcia: nd-cz 12:00–22:00, pt-so 12:00–23:00
Wiśniewski
Jeżeli byliście kiedykolwiek w Portugalii, to na pewno zrozumiecie mój zachwyt nad tym miejscem. Wiśniewski to polska odpowiedź na słynne bary serwujące ginhę – oryginalną portugalską nalewkę z wiśni, która umilała mi codzienne spacery po Lizbonie. Tutaj również możemy wpaść na jednego podczas przechadzania się uliczkami Starego Miasta lub po prostu poprosić o całą karafkę i usiąść ze znajomymi przy wiśnióweczce zamiast oklepanym już piwie. 😉 Obecnie nawet we Wrocławiu mamy swoją Pijaną Wiśnię, ale Wiśniewski był moim pierwszym odkryciem serwującym takie specjały i najbardziej wbił mi się w pamięć podczas zimnych wrześniowych wieczorów.
*
Wiśniewski || ul. Piwna 22, Gdańsk
godziny otwarcia: nd-cz 12:00–00:00, pt-so 12:00–02:00
Słony Spichlerz
Słony Spichlerz to kolejny obok Stacji Food Hall gdański food-court, którego Wrocław do niedawna mógł tylko zazdrościć. To chyba najlepsze miejsce do wybrania się ze znajomymi, kiedy każdy chce zjeść coś innego lub gdy nie jesteśmy zdecydowani na nic konkretnego. Dlatego, gdy nie wiecie, gdzie zjeść w Trójmieście, to zachęcam do odwiedzenia Słonego Spichlerza. Znajdziemy tutaj między innymi: włoskie makarony, pizzę, sushi, ramen, burgery, dania typu tex-mex, owoce morza, jak i kuszące słodkości. Łącznie 9 restauracji oraz bar. Wszystko to we wnętrzu zabytkowego spichlerza Deo Gloria na Wyspie Spichrzów.
Ja ze swojej strony polecam burgery z Sexy Bull, ciasta z Błogo i ramen z Mitsuro. Niestety ryby i owoce morza z Delifish zawodzą smakiem i wyglądają dość biednie za tą cenę, zaś pizza w Czerwonym Piecu jest przeciętna, ale Wrocław rozpieszcza jeśli chodzi o porządną napoletanę. Niemniej jednak to fajne miejsce na przystanek podczas wieczornych szaleństw na mieście, aby zregenerować siły.
*
Słony Spichlerz || ul. Chmielna 10, Gdańsk
godziny otwarcia: nd-cz 09:00–23:00, pt-so 09:00–01:00
100cznia
Po moich nieustających zachwytach nad lizbońskim LXFactory 100cznia to było coś, czego szukałem na mapie Polski. Ale cóż zrobić jeśli po prostu kocham takie postindustrialne klimaty! Restauracje w starej fabryce, czy po prostu w wyeksploatowanych kontenerach, jak to ma miejsce w 100czni i Fudskłer od razu pieje z zachwytu i robi zdjęcie za zdjęciem. Dla mnie mogliby w takim miejscu pełnym artystycznego nieładu sprzedawać po prostu frytki z keczupem i tak byłbym zadowolony! Na szczęście w 100czni jest co zjeść i to naprawdę dobrze.
Oczywiście znowu wygrywa tutaj street-food, a jakże! Philly cheesesteak sandwich, czyli kanapka z cienko pokrojonym stekiem i serem od Pan Baleron sprawiła, że rozpłynąłem się z zachwytu i to niekoniecznie dlatego, że był to upalny dzień! Kalmary w cieście z majonezem przyrządzone w punkt oraz Fish Burger w Sea House też dały radę, dlatego mogę to miejsce z pełną odpowiedzialnością polecić. Poza tym w 100czni możecie zjeść ciekawe potrawy praktycznie z każdego zakątka świata i napić się kraftowych piwek. Mnie już żołądka nie wystarczyło, aby wszystkiego spróbować, ale z pewnością przy najbliższej okazji to nadrobię!
*
100cznia || Popiełuszki 5, Gdańsk
godziny otwarcia: wt-cz 13:00-00:00, pt 13:00-2:00, so 12:00-2:00, nd 12:00-00:00
Pierogarnia Mandu
Oliwska Pierogarnia Mandu (posiadająca również drugą lokalizację w Śródmieściu) to miejsce, przed którym ustawiają się długie kolejki, a długi czas oczekiwania na wolny stolik sprawia tylko, że z każdą sekundą rośnie apetyt. Jednak zdecydowanie warto cierpliwie poczekać, bo to jedno z nielicznych miejsc, gdzie zjecie pierogi mogące się równać się z babcinymi, a nawet je pobić (mam nadzieję, że moja babcia tego nie czyta). 😉 Wszystkie pierogi są tutaj lepione na miejscu i na widoku wygłodniałych gości. Znajdziemy tutaj zarówno klasyczne ruskie, koreańskie mandu, gruzińskie chinkali, rosyjskie pielmieni, chińskie jiaozi jak i pierogowe wariacje wszelkiej maści: drożdżowe z pieca, czy z owocami w kakaowym cieście. Wszystkie w myśl zasady masa-forma-rzeźba! Gorąco polecam, tylko uzbrójcie się w cierpliwość. 😉
*
Pierogarnia Mandu || ul. Kaprów 19D oraz ul. Elżbietańska 4/8, Gdańsk
godziny otwarcia: pn-nd 11:00–22:00
Retro
Retro to moja ulubiona gdańska kawiarnia już od wielu lat. I niech nie zrazi Was tutaj nazwa, bo nie ma w niej nic staromodnego! W Retro serwują doskonałe kawy speciality od najlepszych palarni oraz wspaniałe domowe ciasta na ekologicznych składnikach (zarówno wegańskie i bezglutenowe, jak i grzeszne na maśle oraz białej mące), o których mógłbym napisać osobnego posta. Spróbowałem ich tutaj naprawdę wiele, i jedno jest lepsze od drugiego (szarlotka, sernik kasztanowy, czy snickers z kaszy jaglanej to tylko niektóre z ich pysznych ciast). Nawet podpatrzyłem u nich niejeden przepis, który później pojawił się w mojej kuchni. Dodatkowy klimat robi wystrój, który przywodzi na myśl kawiarnie z dawnych lat i sympatyczna obsługa kelnerska. Żeby też nie było, że nie ostrzegałem: w Retro można zadomowić się nawet za bardzo. Zdarzyło mi się tam nieraz spędzić cały deszczowy dzień. 😉
*
Retro || ul. Piwna 5/6, Gdańsk
godziny otwarcia: nd-cz 09:00–23:00, pt-so 09:00–23:45
Drukarnia
Drukarnia to kawiarnia położona na najbardziej malowniczej uliczce w Gdańsku. Już sama lokalizacja sprawia, że trudno przejść obok tego miejsca obojętnie. Wnętrze Drukarni, jak i jej klimat zdecydowanie uprzyjemnia powolne sączenie kawy typu speciality przygotowanej na jeden z wielu alternatywnych metod parzenia. Ludzie, którzy prowadzą tę kawiarnię to absolutni pasjonaci, którzy znają się na czarnym napoju jak mało kto. Dlatego jeżeli ktoś ma fioła na punkcie kawy, to koniecznie musi tutaj zajrzeć. Dodatkową zachętą może być fakt, że mają tutaj świetny sernik. 😉 PS. Będąc w Drukarni, nie zapomnijcie spojrzeć na sufit!
*
Drukarnia || ul. Mariacka 36, Gdańsk
godziny otwarcia: nd-cz 09:00–21:00, pt-so 09:00–22:00
z Innej Parafii
z Innej Parafii to miejsce, który każdy miłośnik oryginalnego dizajnu i wyjątkowych wnętrz musi odwiedzić. Jak sama nazwa wskazuje, każdy element wystroju jest tutaj z innej parafii i co ciekawe współgra to ze sobą znakomicie! Poza świetnym wnętrzem robią tutaj również doskonałą kawę na zimno, parzą herbatę w oryginalnych imbryczkach i serwują pyszne ciacha. Idealne miejsce na przerwę podczas spaceru nad Motławą!
*
z Innej Parafii || Targ Rybny 6a, Gdańsk
godziny otwarcia: pn-cz 09:00-19:00, pt-so 09:00-21:00, nd 09:00-20:00
Babette – pracownia zupy i chleba
Do Babette trafiłem zupełnym przypadkiem, ale zdecydowanie niczego nie żałuję! Szukając lekkiej i prostej strawy po tonach street-foodu i niechętny do stania w kolejce do słynnej pierogarni znajdującej się nieopodal, ujrzałem bardzo niepozorne miejsce, serwujące głównie zupy oraz chleb. Niewiele się zastanawiając, upolowałem pierwszy wolny stolik i zamówiłem zestaw składający się z wybranej zupy, pieczywa, pasty kanapkowej, kiszonki i napoju za jedyne 26 zł. Za tą niewielką cenę z michą cebulowej, pastą z fasoli i domowym kimchi byłem naprawdę zdrowo najedzony i szczęśliwy. Tym samym okazuje się, że warto czasami postawić na najprostsze rozwiązania i nie ulegać jedzeniowym modom, bo w Babette można zjeść prosto, szybko, tanio i pysznie! Czy można chcieć czegoś więcej? 🙂
*
Babette – pracownia zupy i chleba || Garncarska 4/6, Gdańsk
godziny otwarcia: pn-pt 11:00-19:00, so-nd 11:00-20:00
UMAM
Cukierni UMAM chyba nikomu przedstawiać nie trzeba. O ich monoporcjach było już głośno nawet we Wrocławiu, zanim dorobiliśmy się godnego konkurenta (cukierni Nanan). Dla mnie wizyta w UMAMie, a właściwie to w obu ich lokalizacjach na wszelki wypadek, gdyby mieli inne ciastka w każdej z nich, jest obowiązkowa podczas wszelkich wypraw do Gdańska. Dlatego zawsze, zanim zacznę myśleć, gdzie zjeść w Trójmieście, kieruję moje pierwsze kroki najpierw tam.
Otwierając drzwi do tej modernistycznej cukierni, z miejsca dostaniemy oczopląsu i z trudnością będzie nam wybrać tylko jedno ciastko. UMAM szczególnie lubię za zabawę z klasyką i nadawanie jej niespodziewanych form i niecodziennych smaków, o których każdy łasuch mógł dotychczas tylko marzyć w swoich słodkich snach. Nie będę tutaj doradzał, czego warto spróbować, bo zdecydowanie każde ciastko jest grzechu warte i wystarczy kierować się osobistymi preferencjami.
*
UMAM Hemara || ul. Mariana Hemara 1, Gdańsk
godziny otwarcia: pn-nd 10:00–22:00
UMAM Grobla || Grobla II 12/14/C1, Gdańsk
godziny otwarcia: pn-nd 10:00–20:00
Cathead Multitap Bar
A teraz coś dla piwoszy. Cathead to multitap z aż 28 kranami, z których lecą świetne krafty. Dlatego jestem wręcz przekonany, że każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Dodatkowo świetna lokalizacja nad samym brzegiem Motławy sprawia, że po prostu trzeba tu wpaść na jedno piwko a najlepiej 28 (niekoniecznie za jednym razem). 😉 W końcu, gdy nie wiadomo, gdzie zjeść w Trójmieście, to zawsze można wpaść najpierw na piwo i na spokojnie się zastanowić. 😉
*
Cathead Multitap Bar || ul. Mariacka 36, Gdańsk
godziny otwarcia: nd-cz 15:00–23:45, pt-so 14:00–02:00
Sopot
Sopot mimo niewielkich rozmiarów ma naprawdę wiele do zaoferowania! Nie brakuje tutaj dobrych restauracji i kawiarni. Największym problemem w trakcie sezonu bywają jednak nieodłączne kolejki przed niemalże wszystkimi lokalami. Jednak, gdy nie wiemy, gdzie zjeść w Trójmieście, to kierunek powinien być jeden — Sopot!
Śliwka w kompot
O tym miejscu mogę powiedzieć tylko jedno: wpadłem tu jak śliwka w kompot! Niekoniecznie z powodu kłopotów, lecz świetnego jedzenia i fantastycznej obsługi, chociaż krążą o niej różne opinie, to ja dawno nie czułem się tak miło i nienachalnie zaopiekowany. Ta położona na sopockim monciaku miejscówka zdecydowanie jest miejscem must visit w Trójmieście. Menu jest dość obszerne i znajdziemy tutaj pizze, burgery, steki oraz ryby i owoce morza. Dlatego sądzę, że każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Dodatkowo fajny luźny klimat i zamiana restauracji w pub w godzinach nocnych sprawia, że prawie o każdej porze można tutaj wpaść na piwo lub dobre jedzenie. Szczególnie polecam tutaj wariację na temat pizzy z powidłami, salami i ricottą (Śliwkowelove), która tak bardzo mi posmakowała, że odtąd ten placek wszedł do mojego stałego repertuaru (mój przepis znajdziecie tutaj). Dodatkowo podana ze śliwkowym piwkiem obok była dla mnie absolutnym strzałem w dziesiątkę.
*
Śliwka w kompot || ul. Bohaterów Monte Cassino 42, Sopot
godziny otwarcia: pn-cz 12:00–03:00, pt 12:00–04:30, so 11:00–05:00, pt 11:00–03:00
Cały Gaweł
Cały Gaweł to kolejne oblegane miejsce w Sopocie znane mi z poleceń blogerów z całej Polski. Ba, poleca je nawet sam Maciej Nowak! Nie ukrywam, że czytając jego słowa na Instagramie, sam postanowiłem poznać Gawła i sprawdzić, w czym tkwi sukces tego miejsca i wyszedłem stamtąd prawdziwie ukontentowany. Przemiły i uśmiechnięty serwis, ciekawe menu z najmodniejszymi daniami, przyjemny i nienarzucający się wystrój oraz idealnie dobrana muzyka spowodowały, że nie mogłem nie ulec urokowi Gawła. Wcale nie przesadzę, że czułem się jak podczas wizyty u dobrych znajomych. Spróbowałem smakowitego fish&chips w cieście piwnym oraz pysznych wegańskich tacos z warzywami. Gdybym tylko mieszkał w Sopocie, to u Gawła przesiadywałbym zapewne całymi dniami!
*
Cały Gaweł Cantine Bar Cafe || ul. Dworcowa 7, Sopot
godziny otwarcia: nd-cz 08:55-22:00, pt-so 08:55-00:00
LAS dolnysopotpółnoc
LAS dolnysopotpółnoc to od niedawna moja ulubiona kawiarnia w Sopocie. Uciekając z Monciaku w stronę Haffnera (należy nie zapomnieć o podziwianiu pięknej architektury po drodze), znajdziemy prawdziwy raj dla każdego hipstera, który napędza swoje baterie kofeiną. Świetny klimat i oryginalny dizajn tego miejsca, w którym z jednej strony wszystko jest z innej parafii, ale tworzy spójną całość, sprawiają, że ma się ochotę tam zaszyć na cały dzień z dala od sopockiego turystycznego zgiełku. Dodatkowo świetna kawa w dobrej cenie, pyszne zdrowe ciasta (o czekoladowych batonikach napisałem nawet osobnego posta z przepisem) oraz desery i przesympatyczna obsługa sprawiają, że nigdzie nie poczujecie się tak dobrze jak w LESIE. 😉
*
LAS dolnysopotpółnoc || ul. Haffnera 42, Sopot
godziny otwarcia: pn-nd 10:00–19:00
Gdynia
Gdynia zawsze zaskakiwała mnie dobrą kuchnią. To bardzo niepozorne postindustrialne miasto ma bardzo wiele do zaoferowania. Podczas swoich licznych podróży odwiedziłem wiele świetnych i klimatycznych restauracji. Z czystym sumieniem mogę polecić między innymi: Malikę, Krew i wodę, bliżej, Tłustą Kaczkę, Chwilę Moment, Bistro Feed My Soul, Tokyo Sushi, Trafik Jedzenie i Przyjaciele, czy Lavenda Cafe & Galeria. Niestety tak, jak wspomniałem wcześniej, zdjęcia z tych miejsc zaginęły, więc skupię się tylko na jednym. Ale jeśli zastanawiacie się, gdzie zjeść w Trójmieście to w Gdyni daleko szukać nie trzeba!
Good Morning Vietnam
Good Morning Vietnam to zdecydowanie moja ulubiona restauracja z wietnamską kuchnią w Polsce. Byłem tutaj już kilka razy i nigdy się nie zawiodłem. Fantastycznie przyrządzone i pięknie podane dania cieszą zarówno oczy jak i kubki smakowe. Do tego przyjemne wnętrze z ogródkiem, w którym można się zrelaksować i wyciszyć mimo położenia przy jednej z głównych gdyńskich ulic. Zdecydowanie polecam!
*
Good Morning Vietnam || ul. Świętojańska 83, Gdynia
godziny otwarcia: nd-cz 12:00–22:00, pt-so 12:00–23:00
12 komentarzy
Dzięki za zestawienie. Muszę przyznać, że kilka restauracji mnie zaskoczyło. Nigdy w nich nie byłem, ale po lekturze wpisu na pewno tam się udam. Moje TOP10 restauracji w Gdańsku plasuje się następująco:
https://www.guideu.pl/post/gajdkowy-top-10-gdańskich-restauracji
Oczywiście w zależności od tego czego akurat szukam.
Cieszę się, że udało mi się Tobie pokazać kilka nowych miejsc 🙂
Bardzo dziękuję za nowe pomysły o Trójmieście. Ja ze swojej strony mogę polecić w Gdyni restauracja Pasta Miasta- pyszna pasta i miła obsługa. W Sopocie zaczekawilo mnie kawiarnia Zaścianek.A w Gdańsku ostatnio byłam w Woosabi gdzie zjadłam przepyszne Poke Bowl z mango, awokado i smażone krewetki.
Bardzo się cieszę, że udało mi się Tobie polecić kilka nowych miejsc.O Pasta Miasta słyszałem, ale jeszcze nie udało mi się dotrzeć – do nadrobienia 😉 Zaścianek też chętnie odwiedzę przy najbliższej okazji. 😉 Zaś Woosabi znam bardzo dobrze – mamy też we Wrocławiu (chyba to była pierwsza ich lokalizacja) i bardzo lubię. 🙂
Jeżeli chodzi o najlepszą cukiernię, to UMAM to chyba najlepsze co można spotkać w Gdańsku. 🙂
Zapraszamy także do naszej restauracji.:)
Trudno mi się z tym nie zgodzić. 🙂
Świetne zestawienie, właśnie szykuję się na tygodniowy wypad do Gdańska więc mam już przewodnik kulinarny😁 Ja również mogę polecić Pasta Miasta w Gdyni za niesamowitą umiejętność łączenia składników. Smak i atmosfera tego miejsca pozostawiają wspomnienia i chce się wracać (tym bardziej, że co miesiąc jest dodatkowe menu z sezonowych składników) . A ze słodkich miejsc w Gdyni polecam Lavenda cafe&galeria, witryna z ciastami zawsze wywołuje u mnie obłęd🙈
Ogromnie cieszę się, że mój przewodnik będzie pomocny podczas Twojego wypadu do Gdańska. 🙂 Właśnie do Pasta Miasta nigdy nie udało mi się dotrzeć – zdecydowanie do nadrobienia, bo słyszałem wiele pozytywnych opinii. A Lavendę dobrze znam – byłem tam kilka razy na śniadaniu, tylko niestety nie mam zdjęć, bo jeszcze wtedy nie myślałem o napisaniu tego przewodnika. 🙁 Udanego pobytu w Trójmieście! 🙂
Bardzo ciekawe (i czytanie, i oglądanie). Córka z zięciem ze Słowenii wybierają się w czerwcu – polecę im ten wpis 🙂
Super, bardzo się cieszę i mam nadzieję, że znajdą w moich poleceniach coś dla siebie 😊
W Gdańsku ostatnio zachwyciły mnie Pobite Gary 🙂 W Oliwie nieco na uboczu, ale warto zboczyć tutaj z głównych szlaków turystycznych, żeby dobrze zjeść 🙂
O! To zapisuję je na liście na kolejny wypad do Gdańska 🙂