Dlaczego lubię być blogerem? Między innymi dlatego, że czasami zapraszają na takie fajne eventy jak ten, czyli gluten party na 38. piętrze wrocławskiego Sky Towera. Makarony w nieprzyzwoitych ilościach, prosecco już w całkiem przyzwoitych, pyszna włoska kuchnia, doborowe towarzystwo i nauka fotografii w pięknym apartamencie z widokiem na miasto nocą. Brzmi fajnie, prawda? Taką właśnie niespodziankę zgotowała Barilla, zapraszając nas do Klubu Kolacyjnego w pewien lutowy wieczór. Wygłodniali po całym dniu zostaliśmy poczęstowani świetnymi włoskimi antipasti przygotowanymi przez zespół z VIVERE Italiano, który nie tylko zadbał o fotogeniczne dania do zdjęć, ale i ucztę wieńczącą nasze spotkanie: bavette z owocami morza, rozpływający się w ustach stek z polędwicy wołowej i włoska babba nasączona limoncello i podana w zabaglione; ależ było pysznie! Dziękuję marce Barilla za fantastyczny wieczór, a Was zapraszam na skromną fotorelację. Uważam, że nie ma co się rozpisywać, bo zdjęcia mówią same za siebie! 😀

Rodzina makaronów Barilla w komplecie 
Studio fotograficzne na 38. piętrze Sky Towera. 
Gwiazda wieczoru: makaron z krewetą. 
Walka z oświetleniem na planie. 
Parmezanowe koszyczki z kremem tuńczykowym i pistacjami. 
Rewelacyjne włoskie antipasti. 
Sycylijska caponata z jabłkami. 
Primo piatto: Bavette Barilla con frutti di mare. 
Secondo piatto: Stek z polędwicy wołowej w czerwonym winie. 
Deser: babbamisu alla zabaglione.










4 komentarze
ale uczta! zazdroszczę 😉 i te koszyczki parmezanowe!! <3
Koszyczki były mistrzowskie; absolutnie do powtórzenia w domu ^^
Wow, super dostać zaproszenie na takie pyszności 🙂
Zdecydowanie! 😀