Wybierając się na wschodnią część Sycylii, Syrakuzy z pewnością znajdą się na Waszej podróżniczej liście i zdecydowanie warto tam się wybrać. To miasto ma niepowtarzalny klimat i można tam naprawdę przyjemnie odpocząć. Sam żałowałem tylko jednego – że Syrakuzy potraktowałem trochę po macoszemu i postanowiłem odwiedzić je tylko na jeden dzień podczas pobytu w Katanii. Dlatego, jeśli macie możliwość, to zostańcie tam trochę dłużej, a poczujecie tę niepowtarzalną atmosferę znacznie lepiej. Moim zdaniem Syrakuzy zdecydowanie wygrywają z równie popularną Taorminą – panuje tutaj większy spokój, nie ma tylu turystów i można w spokoju przechadzać się przepięknymi ulicami Ortygii, które zachwycają na każdym kroku. Nie brakuje tutaj też klimatycznych kawiarni i restauracji, a miejscowy targ, o którym pisałem Wam we wpisie Najlepsze targi i bazary na Sycylii, jest niesamowicie urokliwy.
To, co jest absolutnie wyjątkowe w Syrakuzach to klimat Starożytnej Grecji, który czuć na każdym kroku. Czas jakby się tutaj zatrzymał i to w sensie dosłownym, bo życie zdaje się tutaj biec znacznie wolniej niż w głośnym Palermo czy Katanii. Syrakuzy to najstarsze miasto Sycylii. Zostało założone przez greckich Dorów z Koryntu w 734 p.n.e., chociaż początki osadnictwa na tym terenie datuje się na XIV w. p.n.e. Początkowo osiedlona została tylko niewielka wysepka u wybrzeża – Ortygia, jednak z czasem, gdy miasto zyskało połączenie ze stałym lądem, zaczęło się rozrastać. Powstały liczne świątynie, czy słynny teatr, a wielkością dorównywały starożytnym Atenom. To właśnie w Syrakuzach narodził się słynny grecki filozof i matematyk – Archimedes oraz to tam według mitologii nimfa Aretuza zamieniła się w źródło przy samym brzegu morza (Fonte Aretusa). Mimo że bogata historia miasta do dzisiaj widoczna jest na każdym kroku, to Syrakuzy z czasem straciły na swoim znaczeniu. Były wielokrotnie podbijane i łupione przez Rzymian oraz Arabów, a wraz z powstaniem Królestwa Sycylii w 1130 roku całkowicie straciły na znaczeniu, ustępując Palermo.
Przyjeżdżając do Syrakuz na jeden dzień, swoje kroki ze stacji warto pokierować od razu na Wyspę Ortygia i spędzić tam jak najwięcej czasu. Jednak jeśli planujecie dłuższą wycieczkę, to koniecznie musicie zajrzeć do Parco Archeologico Neapolis, czyli ruin starożytnej dzielnicy miasta, w której znajduje się m.in. słynny Rzymski Amfiteatr. Na jej zwiedzanie trzeba jednak przeznaczyć 3-4 godziny, więc jeśli Waszym priorytetem (tak, jak moim) jest odwiedzenie targu, skosztowanie miejscowego jedzenia, czy spokojny chillout, to polecam jednak tę grecką część miasta.
Pierwsze, co zobaczycie, po przekroczeniu Ponte Umberto I, to ruiny Tempio di Apollo, czyli świątyni Apolla. Tuż obok niej, warto skierować swoje kroki na Via del Mercato, a następnie Via Emmanuele de Benedictis, gdzie obecnie mieści się Il mercato di Ortigia – miejscowy targ. W porównaniu do bazarów w Palermo jest on dość mały, jednak nie mniej klimatyczny. Tam w szczególności polecam udać się na sam koniec do Caseificio Borderi – genialnego miejsca z kanapkami oraz La Salumeria – Fratelli Burgio – najcudowniejszych delikatesów, jakie tylko można sobie wyobrazić.
Gdy już trochę się posilimy, zachęcam do spaceru w stronę Piazza Archimede ze słynną Fontana di Diana. Stamtąd można udać się od razu na Piazza Duomo, aby podziwiać piękną katedrę – Cattedrale della Natività di Maria Santissima oraz kaplicę – Chiesa di Santa Lucia alla Badia, albo przespacerować się Via Roma z licznymi kawiarniami (m.in. polecaną przeze mnie lodziarnią – Gelateria Gusto) i dojść do bardzo instagramowej plaży – Spiaggia di Cala Rossa. Niezależnie którą drogę wybierzemy, nasz spacer zakończy się na twierdzy – Castello Maniace przy samym końcu wyspy. Oczywiście to nie koniec eksploracji – zdecydowanie warto pogubić się w miejscowych wąskich uliczkach, które zachwycają na każdym kroku. Gorąco polecam również spacer deptakiem Passeggio Foro Vittorio Emanuele II, który kończy się na źródle Fonte Aretusa z pięknym stawem i rosnącym tam papirusem (to jedno z nielicznych takich miejsc w Europie). Tuż obok Largo Aretusa znajduje się mała, ale urokliwa plaża Spiaggetta della Marina in Ortigia z bardzo przyjemnym molo, na którym można spędzić kilka godzin, czując morską bryzę, wpatrując się w zatokę i obserwując miasto. Polecam zabrać tam przekąski z miejscowego targu i oddać się dolce far niente!
Zanim przejdziemy do dość krótkiej listy miejsc (ale za to naprawdę świetnych!), gdzie zjeść w Syrakuzach, zapraszam na krótką fotorelację. Myślę, że zdjęcia mówią same za siebie i nie ma możliwości, żeby to miasto Was nie oczarowało! Syrakuzy naprawdę mają wiele do zaoferowania i zdecydowanie warto spędzić tutaj więcej czasu.





















