Żeby nie być gołosłownym, wrzucam pierwszy wpis w ramach akcji PLANT IS FOOD. Oto przed Państwem obłędny pasztet z selera. Znalazłem go u Ani z DżemDżus, która zaś wypatrzyła go u Jelki z Kulinarnej pasji. Od razu wydał mi się świetną alternatywą do tych fasolowych. Recepturę nieco zmodyfikowałem, by pasztet był w pełni wegański – zamiast jajek użyłem siemienia lnianego. Dodałem również suszone śliwki i kilka przypraw, które podkręciły jego smak jeszcze bardziej. Pasztet świetnie się kroi, jest smarowny i smakuje wprost wybornie. Nie zastanawiaj się dłużej nad jego przygotowaniem, daję Tobie moje słowo, że jest wart grzechu. Pasztet polecam również na nadchodzące Święta, na wielkanocny stół będzie jak znalazł!
PS. Dzięki dziewczyny za przekazanie tego świetnego przepisu światu. 🙂
SKŁADNIKI
- 2 duże selery (ok. 1 kg)
- 250 g pieczarek
- 2 cebule
- 2-3 ząbki czosnku, przeciśnięte przez praskę
- garść suszonych śliwek, pokrojonych na kawałki
- 1 szklanka otrębów lub zmielonych płatków owsianych (w wersji bezglutenowej, wybieraj te, które nie są nim zanieczyszczone)
- 3 łyżki mielonego siemienia lnianego
- 250 ml warzywnego bulionu
- 1 łyżka sosu sojowego
- 1 płaska łyżeczka gałki muszkatołowej
- 1 łyżka majeranku
- 1 łyżka przyprawy do mięsa mielonego (lub do pasztetów)
- 1 łyżeczka słodkiej papryki
- 1 łyżeczka czubricy
- 1 łyżeczka kozieradki
- kilka listków laurowych
- kilka ziarenek ziela angielskiego
- kilka ziarenek jałowca
- oliwa z oliwek
- sól, świeżo mielony pieprz do smaku
PRZYGOTOWANIE
- Pieczarki obierz, pokrój na nieduże kawałki i przysmaż na oliwie. Dodaj sosu sojowego i przypraw pieprzem, a następnie odstaw. W międzyczasie obierz selera i zetrzyj go na tartce na średnich oczkach.
- Cebulę pokrój w drobną kostkę i wrzuć na rozgrzaną oliwę. Dodaj listek laurowy, ziele angielskie i owoc jałowca. Przysmaż na złoto, mieszając od czasu do czasu, a następnie wyjmij wszystkie przyprawy z patelni.
- Wrzuć teraz startego selera i smaż go prze około 5 minut. Później zalej go gorącym bulionem i duś przez około pół godziny, aż cała woda odparuje, a seler stanie się bardzo miękki.
- Uduszonego selera wystudź, a następnie zmiksuj blenderem na gładko. Dodaj do niego pieczarki, zmielone płatki owsiane oraz śliwki.
- Zawczasu przygotuj siemię lniane, zalewając je gorącą wodą (około pół szklanki) i odstawiając na co najmniej 5 minut do zgęstnienia. Dodaj je do reszty składników i wszystko dokładnie wymieszaj.
- Teraz czas na przyprawy! Do pasztetu dodaj gałkę muszkatołową, majeranek, czubricę, słodką paprykę, kozieradkę, przyprawę do mięsa mielonego oraz czosnek. Dokładnie wszystko wymieszaj i w razie potrzeby popieprz i posól do smaku.
- Pasztet przełóż do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia. Górę ozdób listami laurowymi i zielem angielskim. Wstaw do piekarnika nagrzanego do 180°C na godzinę.
- Po upieczeniu ostudź i wyjmij delikatnie z foremki. Pasztet doskonale smakuje z chrzanem, świeżym ogórkiem i cebulką. Smacznego! 🙂
60 komentarzy
Rewelacyjne przepisy! Nie ukrywam, że chociaż bardziej gustuję w słodkościach, moje oczy przykuły również inne potrawy. Będę często zaglądać. Pozdrawiam! 🙂
Wielka to dla mnie radość 🙂 Serdecznie zapraszam i zapewniam, że słodkości u mnie zawsze będzie pod dostatkiem – za bardzo je lubię robić 😀 Pozdrawiam 🙂
Piękny. Nie wiem czy się zveganizuję, ale pasztet upiekę:)
Dziękuję! Pewnie, warto zrobić nawet dla odmiany. U mnie smakował również mięsożercom, więc mam nadzieję, że i Ciebie zachwyci 🙂
Dobra wypróbuję i dam znać jak efekty zachęciła mnie ta pyszna kanapka 😉
Super! Kanapka była genialna! Aż żałuję, że pasztet się skończył – muszę znowu upiec 😀
Właśnie przede mną pierwsze bezmięsne Święta Wielkanocne, rodzina przerażona, a ja wymyśliłam, że upiekę wege pasztet 🙂 Twoja propozycja wygląda bardzo apetycznie i na pewno sobie ją zapamiętam 🙂
Bezmięsna Wielkanoc to nie lada wyzwanie. Ja też chcę wprowadzać sukcesywnie wege dania, bo oprócz barszczu i jajek to nigdy nie mam co jeść 😛
widziałam przepis u Ani, ale ten przepis też fajnie sie zapowiada:)
Zrobiłem go trochę po swojemu. Sądzę, że obie wersje są równie smaczne 🙂
O raju,to musi być mega pyszne:)nie mam kilku przypraw,czy myślisz,że bez czubrycy i przyprawy do pasztetów straci sporo na smaku?
Myślę, że nie. Warto pokombinować i dodać te przyprawy, które akurat nam wpadną w rękę 😉 Ja za każdym razem trochę modyfikuję i zmieniam repertuar, by dania się nigdy nie znudziły 🙂 Jedyne, co bym radził, to dodać jakąś fajną mieszankę przypraw do mięs, jeśli nie do pasztetu to do mielonego, czy coś podobnego.
Dziekuję:)będę musiała coś spreparować,bo nie używam takich gotowych na codzień i rozejrzę się za czubrycą:)
Ja raczej też nie, ale starałem się jakoś podrasować jego smak bez kupowania nowego zestawu przypraw 😀
bardzo smaczny pasztet 🙂
Dziękuję i nie sposób mi się nie zgodzić 😀
Super pomysł, na nadchodzące Święta jak znalazł 🙂
Ciekawa jestem jak smakuje, bo tradycyjnych mięsnych pasztetów nie lubię, ale taki warzywny brzmi kusząco 🙂
Ja też stronię od tradycyjnych. W sumie zacząłem jeść pasztety od momentu odkrycia tych warzywnych. Zaś co do smaku – jest bardzo aromatyczny, lekko słodki (za sprawą śliwek) i mocno warzywny, choć samego winowajcy całego zamieszania (selera) prawie nie czuć. 😀
mniam! Uwielbiam takie pasztety! Zjadłabym cały…:D
Rzeczywiście, ciężko poprzestać na jednym plasterku 😀
genialny, zdrowy pasztet, pełen smaku! 🙂
Ciężko mi się z tym nie zgodzić 😉
Jestem po prostu zachwycona. Uwielbiam warzywa korzeniowe, więc taki pasztet jest jak dla mnie idealny:)
Cieszę się w takim razie bardzo 😀
Wygląda obłędnie! Przepiękne zdjęcia! Apetyczne! I nawet moja nietolerancja na selera nie przeszkodziłaby mi w tym, by capnąć kawałek! Uwielbiam wszelkiego rodzaju pasztety, ale przez to, że są pracochłonne, nie robię ich praktycznie wcale..
Pięknie dziękuję! Zaś co do selera, to myślę, że można go zastąpić np. pietruszką. Pasztet powinien smakować równie dobrze 😉 Zaś co do pracochłonności, to mogę tylko powiedzieć, że warto poświęcić im ten czas 😀
Jestem całkowicie na TaaaaaK!!!
Fantastycznie! 😀
Widzę ,że klimat Vega zaczął się z rozmachem 🙂 Naprawdę wygląda super i tak pewnie też smakuje 🙂
Pewnie, skoro wymyśliłem całą akcję, to teraz muszę jej sprostać 😀
No, widzę, że już sezon wegański ruszył 🙂 super pasztet!
Ruszył, ruszył. Przepisy już dawno przygotowane, więc teraz tylko czekają w gotowości 😀
właśnie planuję pasztet na święta – Twój jest wspaniały 🙂
Dzięki wielkie 🙂 Może akurat skusisz się na ten? :>
Takie grube plastry pasztetu są idealne na kanapkę albo zwyczajnie z warzywami 😀
Pewnie! Są idealne 😉
wspaniale wygląda, zapewne też tak smakuje!
Dziękuję, a smakował rzeczywiście bardzo dobrze 😉
Ależ tu ciekawie! Cieszę się, że wpadłeś do 'mnie', bo dzięki temu ja trafiłam do Ciebie i bardzo mi się tu podoba 🙂 A ten pasztet chyba zakończył moje rozmyślania nad pasztetem świątecznym 🙂
Cieszę się w takim razie bardzo, że znalazłaś tu coś dla siebie. A pasztet oczywiście polecam 😉
Ja właśnie szukam jakiegoś nowego przepisu na wege pasztet na święta, a ten bardzo mi się spodobał, więc nie wykluczone, że zrobię właśnie taki 🙂 Wygląda bardzo smacznie 🙂
Super! Ogromnie mnie to cieszy! 🙂
Ostatnio mam fazę na pasztety i po ostatnim fasolowym też już w głowie kolejny, i właśnie rozważam selerowy jakiś! Twój prezentuje się super, jadłabym 😀
Fasolowe też uwielbiam, a ten to po prostu taka miła odmiana 🙂 Dziękuję i polecam wypróbować przepis 🙂
Warzywne pasztety najbardziej mi smakują 🙂
Mnie również 🙂
Ten pasztet naprawdę jest obłędny!
Nie śmiem twierdzić inaczej ;D
I powstała nowa, jeszcze lepsza jakość:D
Właśnie to jest super, że każdy dodaje coś od siebie 😀
Pięknie wygląda. Ale… ja wolę mięsny. Sama też robię taki jarski, bo mam wśród gości i takich, którzy mięsa nie jedzą. Twój przepis zapiszę, bo wart jest tego, żeby go zrobić 🙂
W końcu każdy ma swoje smaki 😉 I polecam wypróbować, kto wie, może i Ciebie zachwyci? 😉
Wypróbuję , ostatnio dzięki córce, która jest od roku wegetarianką, też piekę podobne pasztety. Ile jajek radzisz dać do tych proporcji, jeśli zdecyduję się na wersję z nabiałem?
Proponuję dodać 3 jajka. Oczywiście wtedy nie dodajemy siemienia lnianego. Pozdrawiam! 🙂
O tak!!!! Wyglada cudnie! Ja juz pierwsze weganskie wypieki mam za soba i jestem zachwycona 😉
To wspaniale! Cieszy mnie to bardzo 🙂
Wygląda bardzo pysznie, moja przyjaciółka jest Vege<3 i robi bardzo podobne paszteciki, muszę jej podsunąć Twój blog, widzę, że znajdzie tu mnóstwo Vege pyszności 🙂 Pozdrawiam, Kas.
Bardzo dziękuję 😉 Pewnie! Podrzucaj, każdy czytelnik/czytelniczka jest na wagę złota 😀 Również pozdrawiam 🙂
potwierdzam, że pasztet jest rewelacyjny- zrobiony, skonsumowany, zapamiętany 🙂 pozdrawiam!
Nic mnie tak nie cieszy, jak właśnie takie komentarze! Dziękuję, radość to dla mnie ogromna 😉