4,6K
Spaghetti z klopsikami to jedno z moich ulubionych dań, którym w prosty i pyszny sposób można wykarmić całą rodzinę lub kilkoro znajomych. Klopsiki już od lat przygotowuję tylko w roślinnej wersji, czym zaskoczyłem już niejednego mięsożercę, który deklarował, że kuchnia wegetariańska nie jest dla niego. Każdy był równie zaskoczony, że to nie mięso, lecz umiejętnie przyprawiona kasza lub tofu. Przepis ten lubię często zmieniać, szukając ideału i tym razem klopsiki przygotowałem z kaszy jaglanej z dodatkiem soczewicy (świetnego źródła białka) oraz różnych warzyw, dzięki czemu są one naprawdę odżywcze. W stworzeniu idealnego smaku pomogła przyprawa do mięsa mielonego, dzięki czemu smakują jak prawdziwe! Swoje spaghetti z klopsikami przygotowałem w wersji bezglutenowej z makaronem kukurydzianym, ale Wy możecie sięgnąć po swój ulubiony. Dodatek parmezanu jest opcjonalny. Jeśli chcecie, żeby danie było w 100% wegańskie, to zamieńcie go mielonymi migdałami wymieszanymi z płatkami drożdżowymi. Efekt będzie równie smaczny! 😉
SKŁADNIKI
Klopsiki:
- 1 szklanka kaszy jaglanej
- 1 szklanka czerwonej soczewicy
- 2 cebule
- 1 marchewka
- ½ czerwonej papryki
- ½ żółtej papryki
- ½ szklanki kukurydzy
- 5 pomidorów suszonych
- 1 łyżka przyprawy do mięsa mielonego
- 1 łyżeczka papryki wędzonej
- 1 łyżka mielonego siemienia lnianego
- olej koksowy do smażenia
- sól
Sos:
- 500 ml passaty
- 1 mała cebula
- 1 ząbek czosnku
- ½ łyżeczki oregano
- ½ łyżeczki bazylii
- odrobina cukru
- oliwa z oliwek
- sól, pieprz
Dodatkowo:
- 500 g makaronu spaghetti (u mnie kukurydziany)
- parmezan lub mielone migały i płatki drożdżowe w wersji wegańskiej
PRZYGOTOWANIE
Klopsiki
- Kaszę jaglaną opłucz. Wrzuć do garnka. Zalej 2 szklankami zimnej wody, przykryj pokrywką i doprowadź wodę do wrzenia. Kolejno zmniejsz ogień do minimum i gotuj przez 10 minut. Następnie zdejmij z ognia i odstaw na 15 minut (kasza wtedy zmięknie).
- Soczewicę przepłucz i gotuj przez około 10 minut do miękkości. Odcedź.
- Cebulę drobno posiekaj i przysmaż na oleju kokosowym. Następnie dodaj pokrojoną w drobną kostkę marchew i paprykę. Smaż kilka minut do miękkości.
- Do jeszcze ciepłej kaszy dodaj warzywa, soczewicę, pokrojone suszone pomidory, siemię lniane oraz przyprawy. Dokładnie wymieszaj rękoma.
- Z gotowej masy formuj klopsiki wielkości orzecha włoskiego (najlepiej jest to robić lekko zwilżonymi dłońmi).
- Następnie przysmaż je na rozgrzanym oleju kokosowym do złotego koloru.
Sos
- Cebulę oraz czosnek drobno posiekaj i przysmaż na oliwie z oliwek. Kolejno dodaj passatę i gotuj kilka minut. W tym czasie ugotuj makaron al dente w lekko osolonym wrzątku.
- Sos przypraw ziołami, solą oraz pieprzem do smaku. Możesz dodać również odrobinę cukru.
- Makaron połącz z sosem i z klopsikami. Przed podaniem posyp startym parmezanem. (W wersji wegańskiej możesz użyć mielonych migdałów lub płatków drożdżowych).
Zrobiłeś/zrobiłaś ten przepis?
Pochwal się efektami i otaguj mnie na Instagramie: @food_square
6 komentarzy
Proszę, proszę jakież pyszności dziś u Ciebie. Klopsiki faktycznie mogą zmylić (patrzę i patrzę i trudno uwierzyć że bezmięsne). Składniki wróżą przepyszną podróż przez włoskie smaki.
Bo ja lubię tak oszukiwać. A w smaku moi zdaniem są nawet lepsze od tych mięsnych! 😉
Ile gram kaszy to może być ta szklanka? Pozdrawiam
Około 180-190 g.
Zdradź sekret jak te klopsiki trzymają się u Ciebie całości. Próbowałem na głębszym oleju i prawie bez. Z wierzchu robi się skórka ale środek jest tak miękki że ciężko przenieść takiego delikwenta z patelni. Ostatecznie zacząłem formować kotlety ala mielone i mocniej przysmażać.
W smaku są na prawdę pyszne ale konsystencja nie jest taka jak mięsnych. Może coś źle zrobiłem a może one po prostu takie są – na zabój delikatne.
Cześć Paweł! Klopsiki są faktycznie delikatne (w porównaniu np. z mięsem mielonym), ale nie powinny mimo wszystko się rozlatywać – masa powinna być spójna. Jedyne, co może sprawiać problem to formowanie, jeśli do jednego klopsika nabierze się za dużo kukurydzy, bo ona faktycznie nie trzyma się za dobrze z kaszą przez to, że jest śliska. Tutaj obstawiam, że mogły się zadziać dwie rzeczy: zbyt miękka kasza, albo siemię lniane, które nie związało całości (np. gdy kasza była już zbyt zimna). Spróbowałbym przypilnować kaszy, albo dodać więcej siemienia, aby lepiej związało całość.