Miodownik z kremem z kaszy manny i orzechami włoskimi to jedno z moich ulubionych ciast i nie wiem, jak to się stało, że dotąd nie było na niego przepisu na blogu! Dlatego postanowiłem to, czym prędzej nadrobić! Jeszcze kilka lat temu nie potrafiłem wyobrazić sobie bez niego żadnych Świąt Bożego Narodzenia. Obok piernika, makowca i sernika było to jedno z najczęściej wypiekanych ciast w mojej rodzinie. Jednak ostatnio wszyscy o nim zapomnieliśmy, więc postanowiłem przewertować pożółknięte przepiśniki i wrócić do tej smakowitej tradycji i upiec miodownik z kremem z kaszy manny i orzechami włoskimi na nadchodzące Święta i przy okazji podzielić się z Wami przepisem w ramach próby generalnej. 😉 O tym, jak pyszne jest to ciasto, świadczy fakt, że zniknął on w zasadzie na drugi dzień po upieczeniu i wszyscy pytali, kiedy zrobię go znowu.
Miodownik według tej receptury znany jest w Polskich domach pod kilkoma określeniami. Niektórzy mówią na niego orzechowiec, inni zaś nazywają go Stefanką i być może w Waszych domach nazywa się go zgoła inaczej. Jednakże jest w tym pewna nieścisłość, bo mogą to być zupełnie inne ciasta. Wszystkie trzy wypieki łączą jednak warstwy miodowego ciasta, przekładanego kremem, który może różnić się w zależności od receptury. Czasami jest to kajmak, innym razem budyń lub tak, jak w dzisiejszym przepisie krem grysikowy z kaszy manny, który był wykorzystywany w moim domu. Dodatkowo w przeciwieństwie do Stefanki ciasta nie zdobi polewa czekoladowa, lecz warstwa przepysznych orzechów włoskich w karmelu z dodatkiem miodu.
Miodownik z kremem z kaszy manny warto upiec na kilka dni wcześniej. O ile oczywiście wytrzyma. 😉 Blaty kruchego miodowego ciasta miękną dopiero na drugi lub trzeci dzień i stają się mięciutkie i delikatne (podobnie jak w przypadku piernika). Dlatego, jeśli planujecie ten wypiek na Święta, to weźcie to pod uwagę. To tyle tytułem wstępu i mam nadzieję, że miodownik z kremem z kaszy manny i orzechami włoskimi zagości u Was w nadchodzące Boże Narodzenie. 😉
SKŁADNIKI
Ciasto miodowe:
- 200 g zimnego masła
- 550 g mąki
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 100 g cukru pudru
- ¼ łyżeczki soli
- 100 g miodu
- 2 jajka (rozmiar L)
Krem z kaszy manny:
- 1 l mleka
- 200 g kaszy manny
- 1 łyżka cukru waniliowego lub 1 łyżeczka ekstraktu
- 100 g cukru pudru
- 150 g masła w temperaturze pokojowej
Warstwa orzechowa:
- 300 g orzechów włoskich
- 150 g masła
- 100 g cukru trzcinowego
- 50 g miodu
PRZYGOTOWANIE
Ciasto miodowe
- Mąkę wymieszaj z sodą, cukrem oraz solą. Wbij jajka, dodaj posiekane masło oraz miód. Zagnieć ciasto do momentu połączenia się składników. Następnie uformuj kulę i wstaw na 30 minut do lodówki.
- Ciasto podziel na 3 równe porcje. Każdą z nich rozwałkuj bezpośrednio na papierze do pieczenia na wielkość blaszki o wymiarach ok. 30x40 cm.
- Każdy blat piecz osobno w blaszce w piekarniku nagrzanym do 180℃ przez ok. 12 minut do złotobrązowego koloru. Odstaw do całkowitego wystudzenia.
Krem z kaszy manny
- Mleko podgrzej w garnku wraz z cukrem lub ekstraktem waniliowym. Do gorącego mleka wsyp kaszę i energicznie wymieszaj.
- Kaszę gotuj na średnim ogniu, cały czas mieszając do momentu, aż zgęstnieje. Następnie zestaw ją z ognia i przykryj kontaktowo folią, aby nie utworzył się kożuch. Odstaw do całkowitego wystudzenia.
- Masło o temperaturze pokojowej ubij na puch. Następnie dodaj cukier puder i zmiksuj do połączenia. Łyżka po łyżce dodawaj wystudzoną kaszę manny i nie przerywaj ubijania.
- Pierwszy blat ciasta miodowego ułóż na blaszce i pokryj połową kremu z kaszy manny. Czynność powtórz dla kolejnego blatu. Całość przykryj trzecim kawałkiem ciasta.
Warstwa orzechowa
- Na patelnię wsyp cukier, dodaj miód oraz masło. Całość podgrzewaj, aż cukier się rozpuści i powstanie gęsty karmelowy sos.
- Orzechy grubo posiekaj i wrzuć na patelnię. Praż je w karmelu przez chwilę. Następnie gorącą masę wylej na trzeci blat ciasta miodowego i całość od razu wyrównaj szpatułką.
- Miodownik odstaw na minimum 24 godziny w chłodne miejsce, lecz nie do lodówki, a następnie krój na porcje. Ciasto można przechowywać do tygodnia. Najlepiej smakuje na 2. lub 3. dzień.
3 komentarze
Łukaszu, robiłam identyczne pod nazwą „ciasto czeskie”, więc wiem, że jest pyszne. Twój wypiek – jak zawsze – wygląda perfekcyjnie :). Za to Cię cenię i bardzo lubię tu zaglądać.
Mam jednak sugestię, – myślę istotną – żebyś, pisząc w liście składników o mące, zawsze podawał rekomendowany typ. Przecież te różne typy nie są tylko po to, żeby były. Każdy ma swoje najlepsze zastosowania. I o ile w niektórych wypiekach czy daniach z innym też się uda, to są takie, gdzie będzie znacząca różnica. Najpierw przy pracy np. gdy robi się chleb czy bułki, a potem też w gotowym wypieku.
Niestety, ten brak konkretnych typów jest na różnych blogach wszechobecny. No i rzadko, ale gdzieś napiszę taką uwagę. Może czasem podziała ;). Chciałabym :).
Życzę Ci nieustającej kulinarnej pasji i kreatywności :). Pozdrawiam przedświątecznie :).
Cześć Aneta! O! Pod tą nazwą nie znałem tego ciasta — dobrze wiedzieć! Bardzo dziękuję za miłe słowa. 🙂
Co do typu mąki to słuszna uwaga, chociaż nie rozróżniam ich celowo, gdy nie ma to większego znaczenia (tak, jak w tym przepisie). Sam używam najczęściej mąki „uniwersalnej” typu 500 lub 550 i wychodzę z założenia, że jeśli nie jest zalecany w danym wypieku konkretny typ, to o tym nie piszę. Gdy wymagana jest np. mąka chlebowa, razowa, krupczatka, albo 00 to staram się zamieścić stosowną informację. 😉
Dziękuję i Tobie również wszystkiego dobrego w nadchodzące Święta! 🙂
Dziękuję Łukaszu :). Dobrych i „smacznych” Świąt :).